W salonach komputerowych we Wrocławiu i Gdańsku w ciągu kilku dni doszło do bliźniaczych włamań. Jak widać na nagraniach z monitoringu, w obu przypadkach dwóch mężczyzn w środku nocy wchodzi frontowymi drzwiami i w nieco ponad minutę ucieka z łupem. Skradziono łącznie ponad 20 laptopów wartych prawie 100 tysięcy złotych. Pracownicy i właściciele sklepów uważają, że sprawcami obu napadów najprawdopodobniej są te same osoby. Policja bada okoliczności obu przestępstw i nic na razie nie przesądza.
Pierwsze włamanie miało miejsce w salonie AMSO przy ulicy Czystej we Wrocławiu. W nocy z 24 na 25 lipca, chwilę przed godziną 4, zamaskowani sprawcy pojawili się przez drzwiami wejściowymi. Jak widać na nagraniu z kamery zamontowanej wewnątrz sklepu, jeden z mężczyzn przy użyciu młota wybił kilka dziur w szybie, a następnie przecisnął się do środka.
Włamywacz sprawiał wrażenie, jakby był rozeznany w układzie sklepu. Sprawnie schował siedem laptopów do torby, podał sprzęt przez dziurę w drzwiach swojemu kompanowi, kilka sekund później sam również opuścił lokal. Cała akcja trwała nieco ponad minutę.
- Podejrzewamy, że ktoś musiał wcześniej odwiedzić nasz salon. Złodzieje doskonale wiedzieli, czego szukali, wybierali wysokie, drogie modele laptopów. Przekazaliśmy policji nagrania z dnia włamania jak i wcześniejszych dni. Czekamy na jakieś ustalenia. Straty szacujemy na 50-70 tysięcy złotych - powiedział Krzysztof Kamiński z wrocławskiego oddziału AMSO.
Ci sami sprawcy?
Kilka dni później, w nocy z 27 na 28 lipca, tym razem w Gdańsku, doszło do niezwykle podobnego włamania. Około godziny 2 dwóch mężczyzn weszło przez frontowe drzwi, przy użyciu dużego młota, do salonu Computer Alliance przy ulicy Polanki.
- Weszli na bezczelnego. Nie przejmowali się niczym, nie patrzyli czy jest tam alarm, nic sobie nie robili z tego, że są domy po drugiej stronie ulicy. Stłukli szybę i zabrali kilkanaście laptopów o łącznej wartości 20-30 tysięcy złotych. Wszystkie komputery były zabezpieczone linkami. Oni je po prostu wyrywali, w związku z czym mogą być zniszczone - powiedział Jacek Demczuk, właściciel firmy.
Demczuk zaznaczył, że widział nagranie z włamania do salonu we Wrocławiu. Według niego za oboma napadami stoją ci sami mężczyźni. - Ten sam schemat działania. Te same ubrania, podobne sylwetki. Nawet czapki są takie same. Moi pracownicy, porównując oba nagrania, zgodnie twierdzą, że są to ci sami sprawcy - przekonywał Demczuk.
Do podobnych wniosków doszli pracownicy wrocławskiego salonu. - Widzieliśmy nagranie z Gdańska. To są te same osoby. Każdy, kto ogląda oba te nagrania, uważa tak samo - stwierdził Krzysztof Kamiński.
Policja szuka sprawców
Zarówno wrocławscy jak i gdańscy funkcjonariusze zajmują się sprawą. W czwartek wysłaliśmy pytania do biura prasowego policji ze stolicy Dolnego Śląska. W sobotę otrzymaliśmy odpowiedź: - Prowadzimy czynności o charakterze kryminalnym, mającym na celu zatrzymanie sprawców tego czynu - powiedział Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji.
Więcej ustaleń na temat włamania w Gdańsku, jak i ewentualnego powiązania sprawy ze zdarzeniem we Wrocławiu przekazała rzeczniczka gdańskiej policji Magdalena Ciska.
- Funkcjonariusze przeszukali teren, przeprowadzili rozmowy z osobami, które mogły mieć informację na temat zdarzenia oraz sprawców. Na miejscu wykonali oględziny z udziałem technika kryminalistyki, zabezpieczyli ślady, które zostały przekazane do dalszych badań. Policjanci zabezpieczyli także młotek, którym sprawcy wybili szybę w drzwiach oraz nagranie z kamer monitoringu. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o przestępstwie oraz przesłuchali świadków, w tym pracownika sklepu. Podczas rozmowy z policjantami mężczyzna przekazał informację, że kilka dni wcześniej w sklepie innej firmy znajdującym się we Wrocławiu miało miejsce podobne zdarzenie. W tej sprawie trwa dochodzenie, ustalamy dokładne szczegóły i okoliczności tego zdarzenia, a także prowadzimy czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawców zdarzenia - odpowiedziała policjantka.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Computer Alliance/AMSO