Chcą bezpłatnie zaszczepić na grypę blisko 18 tysięcy osób, w tym pracowników oświaty. Nie mają czym

- Pieniądze i chęci są, ale brakującym ogniwem są szczepionki - relacjonuje Tomasz Mildyn, reporter TVN24. Bo choć miasto jest gotowe do realizacji programu bezpłatnych szczepień dla seniorów i pracowników oświaty, to na razie nie można ich przeprowadzić.

- Co roku się szczepię. W tym roku też chcę, ale szczepionek nie ma - mówi jedna z wrocławskich seniorek, która korzysta z miejskiego programu szczepień.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Szczepionek nie ma, bo brakuje ich w hurtowniach, a co za tym idzie także w aptekach i placówkach, które - na zlecenie miasta - miały przeprowadzać szczepienia. - Miasto zarezerwowało pieniądze, ale nie ma wpływu na dostępność szczepionek. Czekamy, aż będą, wtedy szczepienia wystartują - deklaruje Przemysław Gałecki, dyrektor wydziału komunikacji społecznej Urzędu Miejskiego Wrocławia. I dodaje, że urzędnicy mają nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej.

"W ubiegłym roku szczepionki przeterminowywały się w aptece. W tym mamy listę oczekujących pacjentów".

O problemach z dostępnością szczepionki mówią też lekarze. - Przychodzą pacjenci i pytają. Informatyk wyliczył, że do tej pory - w porównaniu z rokiem ubiegłym - wypisałam 300 procent więcej recept na szczepionkę. Są obawy, że szczepionek może nie wystarczyć dla wszystkich - przyznaje Anna Krzyszowska-Kamińska, lekarz rodzinny. I dodaje, że w tym roku zaszczepić się chcą nawet ci, którzy do tej pory od szczepionek przeciwko grypie stronili.

Ministerstwo zmienia zdanie w sprawie podatku od szczepionki na grypę.

Programem objętych ma być niemal 18 tysięcy osób. Większość, bo aż 11,5 tysiąca, to seniorzy, czyli osoby powyżej 65. roku życia. Reszta to pracownicy oświaty. Na szczepienia miasto przeznaczyło ponad milion złotych. Wrocław rozpoczął program bezpłatnych szczepień w 2011 roku.