Półtora roku w więzieniu ma spędzić Dawid M. za uderzenie pilota wojskowego oraz jego kolegi w marcu 2018 r. w centrum Wrocławia. Dwaj inni oskarżeni - Robert K. i Wiktor B. – zostali uniewinnieni. Tak orzekł w piątek sąd. Wyrok nie jest prawomocny.
Do zdarzenia doszło w marcu 2018 r. Grupka żołnierzy przyjechała do Wrocławia na wieczór kawalerski. W nocy z 24 na 25 marca bawili się między innymi w okolicach Pasażu Niepolda, będącego klubowym zagłębiem w stolicy Dolnego Śląska. Tuż obok znajduje się ulica św. Antoniego. Tam zaatakowani zostali pilot wojskowy Krzysztof M. oraz jego kolega Radosław P. Krzysztof M. po uderzeniu pięścią upadł i uderzył głową o chodnik. Mężczyzna musiał przejść operację neurochirurgiczną i był w śpiące farmakologicznej przez trzy tygodnie. Przeszedł długą rehabilitację, aby wrócić do zdrowia.
Dawid M. był oskarżony o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Krzysztofa M. w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Groziło mu nawet 15 lat więzienia. Pozostałej dwójce, za udział w pobiciu, groziło do ośmiu lat więzienia.
Powodem miała być czerwona czapka
W piątek wrocławski sąd wydał wyrok w tej sprawie. Uznał Dawida M. winnym tego, że uderzył Krzysztofa M., powodując ciężki uszczerbek na jego zdrowiu. Według ustaleń sądu oskarżeni przyjechali do centrum Wrocławia taksówką i udali się do Pasażu Niepolda. Byli nietrzeźwi.
W tym samym czasie w jednym z tamtejszych klubów bawiła się na wieczorze kawalerskim kilkunastoosobowa grupa młodych żołnierzy. Podczas tej imprezy Radosław P. otrzymał czerwoną czapkę.
Jak opisali to śledczy, około północy dwaj żołnierze – Radosław P. i Krzysztof M. - opuścili lokal i ulicą Św. Antoniego szli do hotelu, w którym mieli nocleg. Na ulicy spotkali oskarżonych. Jeden z nich w wulgarny sposób zwrócił uwagę na czerwoną czapkę Radosława P. Krzysztof M. odepchnął Dawida M., a ten uderzył go pięścią w twarz. Krzysztof M. bezwładnie upadł i uderzył głową w chodnik. Później pięścią w twarz uderzył Dawida M. drugi z żołnierzy - Radosław P. Następnie Dawid M. uderzył Radosława P., który się przewrócił. Całość zajścia trwała zaledwie 17 sekund. Po tym czasie na miejscu pojawiła się policja. - Niewątpliwie tylko Dawid M. uderzał i powalał jednym ciosem zarówno Krzysztofa M., jak i Radosława P. Nic nie wskazuję, aby pozostali oskarżeni - Robert K. i Wiktor B. - kogokolwiek zaatakowali – mówił sędzia Zbigniew Muszyński. Dodał, że w tej sprawie sąd przyjął, że wbrew opisowi prokuratury, zdarzenie nie było pobiciem. - Nie doszło do pobicia tylko do indywidualnych działań stanowiących przestępstwo oskarżonego Dawida M. – mówił sędzia.
Półtora roku więzienia dla głównego oskarżonego
Sąd uznał, że Dawid M. dopuścił się spowodowania uszczerbku na zdrowiu. Pozostałych dwóch mężczyzn uniewinnił.
Oprócz kary półtora roku więzienia, Dawid M. na zapłacić ponad 74 tys. zł odszkodowania poszkodowanemu żołnierzowi oraz 100 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: konkret24