Ciężarna 21-latka wraz z koleżanką uruchomiły zbiórkę pieniędzy na jednej z internetowych platform crowdfundingowych. Według opisu przyszła mama była w zagrożonej ciąży oraz kiepskiej sytuacji materialnej. W kilka tygodni wpłacono ponad 22 tysiące złotych. Jak się jednak okazało, kobieta nie zatrzymała nowo narodzonego dziecka. Jeszcze w szpitalu decyzją sądu zostało ono odebrane biologicznej matce i przekazane rodzinie zastępczej. Organizatorki zbiórki pieniądze wydały zaś na inne cele.
Policjanci z Wałbrzycha (województwo dolnośląskie) zatrzymali dwie mieszkanki miasta w minioną środę "w wyniku działań operacyjnych i procesowych". Obie usłyszały zarzuty oszustwa. Według policji wszystko sobie zaplanowały.
- W opisie zbiórki między innymi napisały, że 21-latka była w 39. tygodniu zagrożonej ciąży i nie mogła liczyć na wsparcie rodziny ani tez ojca dziecka, który przebywał w zakładzie karnym, a wcześniej miał on znęcać się psychicznie i fizycznie nad młodą kobietą. To była oczywiście tylko część opisu, mającego na celu wzbudzić w darczyńcach współczucie. W większości nie był on jednak zgodny ze stanem faktycznym - informuje Marcin Świeży, rzecznik wałbrzyskiej policji.
Ponad 22 tysiące złotych na fałszywą zbiórkę
Jak ustalili funkcjonariusze, kobieta w październiku urodziła zdrowe dziecko, które już po kilku dniach, jeszcze w szpitalu, zostało przekazane rodzinie zastępczej. Według informacji zebranych w trakcie dochodzenia 21-letnia matka od samego początku nie miała zamiaru wychowywać dziecka.
- Celem zbiórki pieniędzy nie było przetrwanie codziennego życia, ale chęć wzbogacenia się. W ciągu kilku tygodni zbiórkę "dla przyszłej mamusi" wsparło 347 osób. Zebrane zostały ponad 22 tysiące złotych. Podejrzane wypłaciły gotówkę i wykorzystały na zupełnie inne cele - przekazuje Świeży.
W trakcie czynności funkcjonariusze ustalili dodatkowo, że na początku 2019 roku 21-latka zaciągnęła w jednym z parabanków pożyczkę w wysokości 4100 złotych, której nie zamierzała spłacać.
21-latka i 31-latka odpowiedzą przed sądem za oszustwa. Grozi im kara do ośmiu lat więzienia. Obie zostały objęte dozorem policyjnym.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Wałbrzych