Czołowe zderzenie auta osobowego i ciężarówki na drodze krajowej nr 94. Według kierowcy tira, samochód jadący z naprzeciwka w pewnym momencie zjechał na jego pas. Nie było czasu na reakcję. 22-latek nie żyje.
Do tragicznego zdarzenia doszło około godziny 6.30, przed miejscowością Tomaszów Bolesławiecki. Poranek na Dolnym Śląsku był deszczowy, droga śliska. Ale, jak zapewnia kierowca ciężarówki, uczestnik wypadku, nie to jednak było jego powodem.
- Jechałem prosto, a on zjechał na mój pas, na moją stronę. Centralnie zjechał. To był moment. Jakbym ja nie jechał, toby wpadł do rowu. Nawet w żaden poślizg nie wpadł. Widziałbym to - mówi pan Daniel.
Śmierć na miejscu
Pojazdy zderzyły się czołowo. Siła uderzenia była potężna. Kiedy służby ratunkowe dotarły na miejsce, młody kierowca samochodu osobowego nie dawał oznak życia. Lekarz stwierdził zgon.
Przyczyny wypadku nie są na razie znane. Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratura.
Oprócz zabezpieczenia miejsca wypadku straż pożarna musiała też powstrzymać wyciek. - Jest dość duża ilość substancji ropopochodnej oraz oleju z samochodu ciężarowego. Jezdnia jest mokra, śliska. Ograniczyliśmy wyciek, żeby się nie rozprzestrzeniał dalej na jezdnię - mówi Krzysztof Boluk z bolesławieckiej straży pożarnej.
Droga krajowa nr 94 jest zablokowana. Policja wyznaczyła objazdy.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław/A. Stefańczyk