Zapukali do jej drzwi nad ranem. Zatrzymali pod zarzutem korupcji. 43-letnia sekretarka pracująca w jednej z prokuratur na terenie Opolszczyzny miała - według śledczych - przekazywać dane osób pokrzywdzonych w zdarzeniach drogowych w zamian za pieniądze.
Sprawę rozpracowywali opolscy policjanci z wydziału do walki z korupcją. Pracownica prokuratury, którą wzięli pod lupę - według posiadanych przez nich informacji - miała bezprawnie udostępniać dane osobowe firmom zewnętrznym.
Zanim doszło do zatrzymania, policjanci przesłuchali kilku świadków, którzy potwierdzili, że nie udostępniali swoich danych żadnej firmie odszkodowawczej, a pomimo tego przedstawiciel jednej z firm kontaktował się z nimi.
Dane za pieniądze
- Zdaniem śledczych działanie miało polegać na tym, że przedstawicielowi firmy odszkodowawczej 43-latka udostępniała dane stanowiące tajemnicę służbową. Chodziło o dane osobowe pokrzywdzonych w zdarzeniach drogowych. Kobieta, będąc pracownikiem prokuratury prowadzącej takie postępowania, miała dostęp do informacji stanowiących tajemnicę służbową. Z ustaleń policjantów do walki z korupcją wynika też, że w zamian za te informacje miała przyjmować korzyści majątkowe - tłumaczy Marzena Grzegorczyk, rzecznik opolskiej policji.
Po zebraniu wystarczającego materiału dowodowego we wtorek nad ranem policjanci weszli do mieszkania 43-latki. Zatrzymali ją i doprowadzili do prokuratury, gdzie usłyszała dwa zarzuty ujawnienia tajemnicy służbowej w zamian za przyjęcie łapówki.
Kobiecie grozi do 10 lat więzienia. Zastosowano wobec niej dozór policji oraz poręczenie majątkowe. Została zawieszona w pracy. Sprawa jest rozwojowa.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP Opole