Sąd dyscyplinarny ukarze sędzię? Czekają na oficjalne powiadomienie

Na razie do sądu rejonowego w Dzierżoniowie, gdzie pracuje kobieta, nie wpłynęła oficjalna informacja o kolizji z jej udziałem. Prezes sądu okręgowego w Świdnicy o zdarzeniu został poinformowany telefonicznie. To jednak nie wystarczy do wszczęcia wewnętrznego postępowania.

– Nie możemy podjąć żadnych decyzji związanych z dalszymi, przewidzianymi przez regulamin i ustawę krokami. Brak nam informacji i szczegółów, które pozwalałyby na podjęcie takich działań – mówi Agnieszka Połyniak z sądu okręgowego w Świdnicy i dodaje, że w zawiadomieniu musi znaleźć się informacja o tym, w jakim stanie była kierująca samochodem i w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia.

Dopiero, gdy do sądu wpłynie oficjalna wiadomość sprawą zajmie się rzecznik dyscyplinarny. – Będzie on mógł skierować wniosek do sądu dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania przeciwko sędzi – wyjaśnia Połyniak. To może skończyć się na kilka sposobów: upomnieniem, zawieszeniem w czynnościach lub wydaleniem ze służby.

Do zakończenia postępowania sędzia Monika C. może pracować. – Jeśli pani sędzia nie będzie na urlopie może normalnie przychodzić do pracy. Może też dobrowolnie zrzec się pełnienia funkcji, ale do momentu podjęcia decyzji przez sąd dyscyplinarny, bądź zaistnienia innych okoliczności, które wyłączyłby ją od pełnienia obowiązków nie ma podstaw, by ją odsunąć od pracy – twierdzi rzecznik.

Kierowany przez sędzię samochód wjechał w drzewo, ściął dwa znaki i wylądował na przeciwległym pasie. Kobieta miała 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pierwszą informację na temat wypadku dostaliśmy na Kontakt24. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara do dwóch lat więzienia.

Do wypadku doszło w Kluczowej:

Autor: tam/b / Źródło: TVN24 Wrocław