Rekordowo dużo nietoperzy. Liczenie skończone

15.1 W województwie lubuskim, największej zimowej kolonii nietoperzy w Europie, rozpoczęło się coroczne liczenie tych ssaków w ramach akcji Natura 2000 "Nietoperek". Międzynarodowe liczenie zorganizowano po raz dziesiąty. Ma ono potwierdzić, czy utrzymuje się tendencja spadkowa liczebności nietoperzy. (TVN24)
Przyrodnicy policzyli nietoperze
Źródło: TVN24/fot.sxc.hu

Ponad 2900 nietoperzy zimujących w podziemnych sztolniach i bunkrach naliczyli przyrodnicy z Dolnego Śląska. Znaleźli przy tym wielu przedstawicieli rzadkich i zagrożonych gatunków.

- Liczenie trwało kilka tygodni. Sprawdzono 150 kryjówek nietoperzy, bowiem zwierzęta spędzają zimę w stanie hibernacji – mówi Marek Mielczarek z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

W sztolniach najwygodniej

Przyrodnicy ze Stowarzyszenia "pro Natura" szukali ssaków w nieczynnych sztolniach m.in. w Izerach, Karkonoszach i Górach Sowich, a także w poniemieckich bunkrach w okolicach Wrocławia i Milicza. Okazało się, że nietoperzy jest rekordowo dużo, bo aż 2900. W ubiegłym roku było ich o 900 mniej.

- W naszym regionie, obfitującym w historyczne ślady kopalnictwa, wiele podziemnych korytarzy zapewnia dogodne schronienie nietoperzom. Niektóre z nich uznano nawet za wyjątkowo cenne w skali całej Europy. Dla ich ochrony powołano obszary Natura 2000 – dodał Mielczarek.

Podczas tegorocznego liczenia znaleziono wiele rzadkich i zagrożonych gatunków. Wśród nich 46 podkowców, 18 nocków orzęsionych, 23 nocki Bechsteina oraz 557 nocków dużych.

Kraty dla ochrony

- Zwierzęta zbudzone z hibernacji przez ciekawskich turystów lub zwyczajnych wandali mogą nie przetrwać. Spokojny i bezpieczny sen w zimie zapewniają nietoperzom specjalne stalowe kraty zakładane przy wejściach do podziemi – tłumaczy Mielczarek i wyjaśnia, że w ubiegłym roku, właśnie dla ochrony nietoperzy, kraty założono w 17 obiektach na Dolnym Śląsku.

Nietoperze, według przyrodników, należą do najbardziej zagrożonych zwierząt na świecie. Likwidacja terenów podmokłych oznacza dla nich utratę miejsc do żerowania. Niekorzystne jest też usuwanie drzew, w których gacki szukają schronienia.

Autor: ansa/b/k / Źródło: PAP

Czytaj także: