Złoty Stok nie przez przypadek tak się nazywa. Miasto na Dolnym Śląsku rozwinęło się dzięki przemysłowi górniczo-hutniczemu. Była tam jedna z największych kopalń złota w Polsce. Dzisiaj jest ona tylko atrakcją turystyczną. Złoże wyczerpano, ale zainteresowanie poszukiwaniem i wydobyciem królewskiego metalu rośnie wszędzie wraz ze wzrostem ceny kruszcu, która w ostatnich miesiącach szybuje. Są jednak miejsca, gdzie złoto wydobywa się nadal - w 2022 roku KGHM Polska Miedź S.A. odzyskał z własnych rud siarczkowych Cu-Ag 769 kg tego kruszcu.
Cena złota od lutego pobija swoje rekordy. W kwietniu osiągnęła historyczne maksimum – ponad 2400 USD za uncję i utrzymuje się na tym poziomie. Analitycy przewidują, że jeszcze w tym roku uncja złota może kosztować 3 tysiące dolarów.
Wedle ekspertów na kurs ma wpływ wiele czynników, między innymi popyt na ten kruszec w Chinach, gdzie łatwiej inwestować w złoto niż w nieruchomości, konflikty zbrojne w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie i związany z tym niedobór ropy naftowej czy zbliżające się wybory prezydenckie w USA i obawa zwycięstwa Donalda Trumpa, kojarzonego z wojną handlową z innymi krajami.
Każde zagrożenie, związane z polityką i mające wpływ na biznes, nazywane przez ekonomistów ryzykiem geopolitycznym, odbija się pikiem na wykresie cen złota. Widać to chociażby w sierpniu 2020, gdy pandemia COVID-19 rozlała się na cały glob. Cena złota poszybowała do ponad 2020 dolarów za uncję i odtąd, mimo wahań, nigdy nie spadła do poziomu 1500. Złoto nazywane jest bezpieczną przystanią.
Gdzie jest polskie złoto
- Zainteresowanie złotem na całym świecie jest stałe. A gdy cena rośnie, przekraczając barierę rentowności, następuje uruchamianie zamrożonych kopalń złota - mówi profesor Krzysztof Szamałek, dyrektor Polskiego Instytutu Geologicznego.
Najbogatsze złoża królewskiego metalu mają Australia, Chiny, Rosja, Stany Zjednoczone, RPA i Peru. Polska nie należy do liderów w tej dziedzinie. Jakiś potencjał wydobywczy ma jedynie Dolny Śląsk.
- Wiele nazw miejscowości z tego rejonu nie przez przypadek ma dalekie, średniowieczne tradycje, związane z wydobyciem złota: Złotoryja, Złotniki, Złoty Stok – wymienia prof. Szamałek.
Złoto występowało także na Podhalu, w Górach Świętokrzyskich, w Karpatach, ale w bardzo małych ilościach w porównaniu do Dolnego Śląska. Poza Dolnym Śląskiem kopalnie złota działały w krótkich okresach.
110 kilogramów rocznie
Szczytowy okres wydobycia złota w Polsce przypadał na XII-XV wiek. „Na Dolnym Śląsku wydobywano złoto m.in. z piasków rzecznych Kaczawy (okolice Legnicy, Złotoryja), Bobra Wielkiego i Małego (okolice Bolesławca, Lwówek Śląski) oraz Kwisy (Szklarska Poręba, Przesieka oraz Karpacz). Oprócz tradycyjnej metody polegającej na poszukiwaniu ziaren w osadach potoków i rzek, od XIII wieku rozwijała się typowa eksploatacja górnicza – czytamy na stronie Muzeum Geologicznego PIG. - Duże zasługi mieli tu przede wszystkim Walonowie. Pochodzili oni z zachodniej Europy i byli cenionymi specjalistami zajmującymi się poszukiwaniem i przetwarzaniem bogactw naturalnych. W połowie XII wieku na zaproszenie króla Węgier wyruszyli do Siedmiogrodu, po drodze zatrzymując się między innymi w Sudetach Zachodnich. Część z nich pozostała na miejscu. Spenetrowali oni niemal całe Karkonosze, znajdując wiele cennych metali oraz rozpoczęli ich intensywną eksploatację. Do dziś zachowały się ślady ich działalności w postaci znaków wyrytych na skałach i kamieniach”.
Jedna z największych polskich kopalń złota znajdowała się w Złotym Stoku, gdzie kruszec ten występował w złożach rud arsenu. W XVI wieku, w okresie największej świetności, wydobywano tam 110 kg złota rocznie. Pozyskiwano je z rudy w 20 specjalnie zbudowanych w tym celu hutach. Nie było to tanie ani bezpieczne. Pochłaniało ogromne ilości drewna, którego szybko zaczęło brakować w okolicy. Trzeba było sprowadzać opał i ołów, wykorzystywany w produkcji, który nie tylko jest drogi, ale toksyczny. Ostatecznie do upadku złotostockiego przemysłu górniczo-hutniczego doprowadził import złota z Ameryki przez Hiszpanów i Portugalczyków. Muzeum Geologiczne: „Kopalnia w Złotym Stoku przetrwała jako kopalnia arsenu, z którego jako produkt uboczny uzyskiwano pewne ilości złota. Kopalnię zamknięto dopiero w latach 60. XX wieku”. Odtąd jest tylko atrakcją turystyczną.
Dzięki nowym technologiom opłaca się eksploatować uboższe złoża
Jak podaje PiG, „obecnie jedynym obszarem wydobycia złota w Polsce są kopalnie miedziowo-srebrowe zlokalizowane na monoklinie przedsudeckiej w województwie dolnośląskim. (…). Złoto odzyskiwane jest w procesach technologicznych przerobu rud siarczkowych i wsadu obcego”.
Według danych instytutu, w 2022 roku KGHM Polska Miedź S.A. odzyskał z własnych rud siarczkowych Cu-Ag 769 kg złota. To niewielka ilość w całościowej produkcji spółki, za to dość znaczny udział w zyskach.
Inne złoża dolnośląskie zostały już dawno wyczerpane. Wielokrotnie próbowano wznowić ich eksploatację lub poszukać nowych, ale było to nieopłacalne. „Jednak zainteresowanie tymi złożami w ostatnich latach stale wzrasta - dzięki nowym technologiom, opłacalna staje się eksploatacja coraz uboższych rud. Szczególną uwagę poświęca się tu zwłaszcza kopalni w Złotym Stoku oraz złożom rozsypiskowym w rejonie Lwówka Śląskiego–Bolesławca, Złotoryi oraz Legnickiego Pola. Koncesje na poszukiwanie złota otrzymało kilka dużych firm i przedsiębiorstw wydobywczych” – czytamy na stronie muzeum geologicznego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock