Brak śniegu i świecące słońce zachęcają turystów do wędrówek po karkonoskich szlakach. Ratownicy jednak ostrzegają: warunki są złudne, a przed wyjściem w góry nie można zapomnieć o odpowiednim przygotowaniu się. Wiedzą co mówią, bo mijający rok był dla ratowników karkonoskiego GOPR jednym z najbardziej pracowitych. Tylko w okresie od świąt Bożego Narodzenia mieli aż 15 interwencji.
We wtorkowy poranek na szlakach turystycznych Karkonoszy zalegała kilkucentymetrowa warstwa śniegu, a w niektórych miejscach trasy były oblodzone. Ratownicy radzą, by w górach zachować ostrożność i używać raków i kijków turystycznych.
- W tym roku, jako jedna z grup ratowniczych regionalnych, mieliśmy najwięcej działań w górach. To było ponad 420 interwencji. Tylko od świąt było ich aż 15 - mówi Sławomir Czubak, naczelnik karkonoskiej grupy GOPR.
"Ludzie nie sprawdzają warunków"
Według przedstawiciela goprowców najczęstszą przyczyną problemów w górach jest nieświadomość. - Ludzie nie sprawdzają warunków, jakie panują w górach, a w wyższych partiach mamy do czynienia z zimą. Na szlakach jest po prostu trudno i diametralnie inaczej niż w dolinach - opowiada Czubak.
Co zrobić przed wyjściem w góry? Jak mówią ratownicy przede wszystkim warto zadzwonić do służb i zapytać jakie warunki panują na szlakach. Nie można też zapomnieć o zdrowym rozsądku i o tym, że w górach bardzo szybko zapada zmrok. Stosowanie się do tych wskazówek pozwoli piechurom uniknąć zagrożeń.
Reporterka TVN24 spotkała się z naczelnikiem GOPR Karkonosze w Karpaczu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Grupa Karkonoska GOPR