Dwóch mężczyzn usłyszało zarzuty między innymi usiłowania zabójstwa, po tym jak spłonęło mieszkanie w jednej z kamienic w Prudniku (woj. opolskie). Prokuratura zebrała dowody wskazujące, że to 54- i 32-latek z premedytacją podłożyli ogień pod drzwi lokalu, w którym mieszkała ich krewna.
Pożar wybuchł w piątek rano, w trzypiętrowej, poniemieckiej kamienicy w centrum miasta. Ogień pojawił się na drugim piętrze, ale szybko zaczął się rozprzestrzeniać dalej. Elementy klatki i same schody były zrobione z drewna. W efekcie spłonęły dwa mieszkania, ewakuowano 13 osób. Jedna z nich - 18-latek - ratował się skokiem przez okno z poddasza. Trzy kolejne osoby zostały dotkliwie poszkodowane, trafiły na oparzeniówkę do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich.
"Podpalenie celowe"
Po ugaszeniu ognia do pracy przystąpili policjanci, których zadaniem jest wyjaśnianie okoliczności i przyczyn pożarów. Po wstępnych przesłuchaniach świadków i zabezpieczeniu śladów na miejscu, ustalili, że do zaprószenia ognia doszło wskutek podpalenia drewnianych drzwi mieszkania. Jeszcze tego samego dnia, kilka godzin od wybuchu pożaru, zatrzymano dwóch mężczyzn - 54- i 32-latka. Obaj to mieszkańcy Prudnika. Obaj karani już w przeszłości.
- Po analizie materiału dowodowego uznaliśmy, że miejsce, w którym doszło do podpalenia i sposób działania sprawców dał podstawę, aby postawić im zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch osób, spowodowania ciężkich obrażeń ciała trzech osób, a także spowodowania pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. Sprawcy działali co najmniej z zamiarem ewentualnym. Podpalenie było celowe, użyli do niego substancji łatwopalnych - tłumaczy Klaudiusz Juchniewicz, Prokurator Rejonowy w Prudniku.
Spokrewnieni
Jak dodaje prokurator, pokrzywdzonych i podejrzanych częściowo łączyły relacje rodzinne, jednak nie chce zdradzać szczegółów. Te ujawnia "Nowa Trybuna Opolska". Gazeta pisze, iż dwaj zatrzymani to ojciec i syn. Ich celem miała być natomiast córka i siostra mężczyzn, a także jej konkubent.
Mężczyźni nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Złożyli krótkie wyjaśnienia. Na razie śledztwo jest na wczesnym etapie. Nadal ustalana jest skala zniszczeń. Prokuratura nie wyklucza, że kwalifikacja zarzucanych mężczyznom czynów zostanie rozszerzona o kolejne pokrzywdzone osoby zamieszkujące tę kamienicę.
54- i 32-latkowi grozi dożywocie.
Do zdarzenia doszło w Prudniku:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Prudnik