Prokuratura Generalna czeka na informacje od prokuratury dominikańskiej, czy w prowadzonym przez nią śledztwie ws. polskich duchownych podejrzewanych o pedofilię jest polski wątek. Zapytanie w tej sprawie zostało wczoraj przesłana za pośrednictwem ambasady w Bogocie - poinformował rzecznik Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk.
- Prokuratura Generalna zwróciła się do przedstawicielstwa polskiego w Bogocie, aby to zwróciło się do prokuratury dominikańskiej z zapytaniem, jaki jest zakres śledztwa prowadzony przez tę prokuraturę i czy występuje w nim wątek polski, czyli wątek wykorzystywania seksualnego dzieci na terytorium naszego kraju. Czekamy na tę informację - powiedział w rozmowie z TVN24 Martyniuk.
Jak dodał, do Prokuratury Generalnej nie wpłynął na razie wniosek o pomoc prawną ze strony dominikańskiej prokuratury. - Jesteśmy bardzo otwarci, jeśli wniosek wpłynie, to wykonamy go w pełni - powiedział Martyniuk.
Wizyta w Polkowicach
Na ew. decyzję Prokuratury Generalnej ws. postępowania czekają m.in. śledczy z Legnicy. W 2010 r. w pobliskich Polkowicach z wizytą było czterech dominikańskich chłopców w towarzystwie ks. Wojciecha Gila, oskarżanego na Dominikanie o pedofilię. Wizytowali m.in. komendę policji w Polkowicach.
- Wiadomo, że Prokurator Generalny zwrócił się do prokuratury na Dominikanie z prośbą o przekazanie nam informacji na temat postępowania prowadzonego w sprawie polskich księży. Jeżeli tylko pojawi się informacja, że w trakcie pobytu w Polkowicach dochodziło np. do molestowania chłopców, stosowne postępowanie będzie przeprowadzone - poinformowała rzeczniczka legnickiej prokuratury Liliana Łukasiewicz.
- Sam fakt, że ksiądz był w Polkowicach nie daje nam jeszcze podstaw do tego, żeby uważać, że są przesłanki do popełnienia przestępstwa. Na tym etapie nie widzimy podstaw do tego, żeby coś robić - dodała.
Jak tłumaczyła, ewentualną decyzję ws. postępowania wobec duchownego podejmie Prokurator Generalny. Niewykluczone, że sprawą zajęłaby się inna jednostka, niż ta w Legnicy.
Pedofilski skandal
Dwaj polscy duchowni: ksiądz Wojciech Gil i abp Józef Wesołowski są podejrzewani o wykorzystywanie seksualne dzieci na Dominikanie. Tamtejsi śledczy mają zeznania chłopców, których duchowni mieli wykorzystywać. Przejęli też komputer ks. Gila, na którym - jak się nieoficjalnie mówi - znaleziono 87 tysięcy zdjęć i filmów z dziecięcą pornografią.
Dominikańska prokuratura prowadzi już postępowanie w tej sprawie, choć formalnych zarzutów nie postawiono jeszcze ani ks. Gilowi, ani abp. Wesołowskiemu.
Abp Wesołowski, który był papieskim nuncjuszem, został odwołany i wezwany do Watykanu.
Gdzie jest ks. Gil, nie wiadomo. 9 września rzecznik Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła, do którego należy ksiądz Gil, podkreślił w rozmowie z TVN24, że z duchownym nie ma kontaktu. Nie wiadomo, gdzie przebywa.
"Fakty" TVN ustaliły jednak, że ks. Wojciech Gil przyleciał do Polski i mieszkał w rodzinnej miejscowości niedaleko Krakowa. To tu dotarło do niego pismo z zakonu Michalitów z poleceniem powrotu na Dominikanę. Zakonnik odmówił jego wykonania.
Autor: ansa/bgr / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Polkowicach