Sąd Okręgowy we Wrocławiu utrzymał w mocy wyrok dwóch lat więzienia dla Wiesława Z. Mężczyzna, prowadząc autobus bez uprawnień, potrącił rowerzystkę przewożącą dziecko. Kobieta zginęła pod kołami pojazdu. Jej synek doznał ciężkich obrażeń.
Do tragicznego wypadku doszło 17 maja 2018 roku. Skręcający z ulicy Ślężnej w Sanocką autokar, zahaczył kobietę jadącą drogą rowerową i wciągnął jednoślad pod podwozie. 43-latka w foteliku wiozła swojego czteroletniego synka. Autokar ciągnął oboje pod podwoziem nawet przez kilkanaście metrów.
Strażacy za pomocą poduszek pneumatycznych podnieśli pojazd. Dopiero wtedy można było wyciągnąć poszkodowanych. Kobieta od początku nie dawała oznak życia. Ratownicy - z uwagi na jej stan - nawet nie mieli szans przeprowadzić resuscytacji. Kobieta doznała wielonarządowych obrażeń, zginęła na miejscu. Jej 4-letni syn trafił do szpitala w ciężkim stanie.
Bez uprawnień
Wrocławska prokuratura pod koniec 2018 roku oskarżyła kierowcę autobusu o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W toku postępowania ustalono, że Wiesław Z. nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania autobusami. Tamtego feralnego dnia prowadził jednak pojazd przez kilka kilometrów głównymi ulicami Wrocławia, chcąc sprawdzić usterkę zgłoszoną przez jednego z kierowców pracujących w firmie należącej do jego żony.
- Wiesław Z., kierując autobusem, wykonując manewr skrętu w prawo, nie zachował należytej ostrożności i potrącił przejeżdżającą przez ścieżkę rowerową rowerzystkę - informowała Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Kierowcy groziło nawet 8 lat więzienia.
Wyrok utrzymany
Sąd Rejonowy skazał mężczyznę na dwa lata bezwzględnego więzienia oraz nałożył na niego pięcioletni zakaz kierowania pojazdami. Zobowiązał go także do wypłaty zadośćuczynień w wysokości 50 tys. zł dla męża zmarłej kobiety i 30 tys. zł dla jej syna. Od wyroku odwołał się obrońca Wiesława Z. Chciał niższej kary dla swojego klienta, zarzucając rażącą niewspółmierność zasądzonej kary.
We wtorek sąd odwoławczy w pełni utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Sędzia w uzasadnieniu podkreślił, że apelacja nie mogła zostać uwzględniona, ponieważ sąd pierwszej instancji rozważył wszystkie okoliczności zarówno obciążające, jak i łagodzące, które rzutowały na wymiar kary.
- Nie może sąd okręgowy nie zauważyć, że z uwagi na wzrastającą liczbę kolizji, zwłaszcza z udziałem rowerzystów, musi być w jakikolwiek sposób odzwierciedlone to w treści zapadłych orzeczeń, czyli mówiąc krótko: musi być realizowana zasada tak zwanej prewencji ogólnej, czyli oddziaływania na społeczeństwo. Ruch drogowy musi być prawidłowo realizowany przez uczestników - uzasadniał sędzia Stanisław Jabłoński.
Tym samym sąd stwierdził, że wyrok jest współmierny do zawinienia. Orzeczenie jest prawomocne.
Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu Ślężnej i Sanockiej:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław