35-latka leżała na chodniku pomiędzy zaparkowanymi samochodami, a jej 5-letni zalany łzami syn stał obok. Okazało się, że kobieta miała około 3 promile alkoholu w organizmie. Teraz za nieodpowiedzialne zachowanie grozi jej do 5 lat więzienia.
- W okresie świąt wielkanocnych policjanci otrzymali informację, że w rejonie ul. Łokietka na wrocławskim Nadodrzu znajduje się nietrzeźwa kobieta z małym dzieckiem. Funkcjonariusze rozpoczęli jej poszukiwania - informuje asp. sztab. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
"Przestraszone dziecko prosiło o pomoc"
Kilkaset metrów dalej mundurowi zauważyli leżącą na chodniku, pomiędzy zaparkowanymi autami, kobietę. Obok niej stał i płakał mały chłopiec. - Cała sytuacja rozgrywała się przy ruchliwej ulicy. Dziecko było przestraszone i prosiło o pomoc. Z leżącą kobietą nie można było początkowo nawiązać kontaktu, ale wyczuwalna była od niej silna woń alkoholu - relacjonuje policjant. I dodaje, że kobieta nie mogła utrzymać się na nogach i nie wiedziała, gdzie się znajduje.
Chłopiec trafił do ośrodka adopcyjnego
35-latka z dzieckiem zostali przewiezieni do pobliskiego komisariatu. Kobieta została przebadana na zawartość alkoholu w organizmie. Pomiar wykazał u niej ok. 3 promili. - Matka nie wykazała żadnej osoby, która mogłaby zaopiekować się malcem. Dlatego został on przekazany do ośrodka opiekuńczego - mówi Petrykowski. Z kolei 35-latka najpierw trafiła do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszała zarzut narażenia swojego syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Może jej za to grozić do 5 lat więzienia. O jej dalszym losie, a także o tym co stanie się z 5-latkiem, zdecyduje sąd.
Nieprzytomną kobietę znaleziono na wrocławskim Nadodrzu:
Autor: tam/sk / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock