Ktoś ukradł wózek niepełnosprawnego Dawida. Ojciec apeluje do złodzieja

Dawid jest niepełnosprawny. Codzienne życie ułatwiał mu wypożyczany z przedszkola wózek
Ktoś ukradł wózek siedmioletniego Dawida
Źródło: tvn24

Kiedy zobaczyłem, że wózek zniknął, ugięły się pode mną kolana - mówi ojciec siedmioletniego Dawida. Chłopiec urodził się z zespołem Downa. Jest niepełnosprawny. Codzienne funkcjonowanie ułatwiał mu wypożyczany z przedszkola wózek. Jednak ten - na pierwszy rzut oka wyglądający jak zwykła spacerówka - padł łupem złodzieja. Ojciec chłopca apeluje o zwrot wózka.

Dawid ma siedem lat. Chłopiec urodził się z zespołem Downa. - Ma słabe napięcie mięśniowe, nie potrafi sam przełykać, wciąż ma zmieniane pieluszki, ale poddawany jest terapii i są postępy - podkreśla Aron Knosala, ojciec chłopca. Dawida i jego siostrę bliźniaczkę wychowuje sam. Oprócz siedmiolatków ma jeszcze cztery dorosłe już córki.

Wózek dostosowany do potrzeb

Rodzina żyje skromnie. Pan Aron do domowego budżetu dorabia jako rzeźbiarz i malarz. I to właśnie podczas jednego z rzeźbiarskich seansów w kościele błogosławionego Czesława Odrowąża w Opolu ktoś zabrał stojący na korytarzu wózek. W nim były zabawki, pieluszki i ubranka chłopca.

Jak mówi Knosala na pierwszy rzut oka wózek może wyglądać jak zwykła spacerówka. Jednak jest specjalnie wyprofilowany i dostosowany dla dzieci z niepełnosprawnościami.

- Przy obniżonym napięciu mięśniowym wózek pomaga przybrać właściwą pozycję. Dzięki niemu podczas siedzenia budują się prawidłowe wzorce, ma dobre podłoże na stopy, a dziecko czuje własne ciało i nie siedzi w niewygodnej dla siebie pozycji - wyjaśnia Agnieszka Kwitowska, dyrektorka przedszkola numer 53 "Iskierka" w Opolu. Wózek jest własnością właśnie tej placówki. I jest wypożyczany dzieciom, by mogły z niego korzystać także, gdy nie przebywają w przedszkolu.

"Ugięły się pode mną kolana"

- Kiedy zobaczyłem, że wózek zniknął to ugięły się pode mną kolana. Zrobiło mi się niesamowicie żal. Nie potępiam nikogo, bo sam jestem w trudnej sytuacji. Wiem, że mógł się komuś spodobać, bo nie stać go na nic lepszego, ale wierzę w ludzi. Wierzę, że ktoś zobaczy tę informację i odda wózek - podkreśla Knosala.

Ani dyrekcja przedszkola, ani ojciec Dawida nie zgłosili sprawy policji. Liczą, że złodziej odda wózek.

Wózek skradziono z kościoła przy ulicy Hallera w Opolu:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: