"Brat i siostra udawali policjantów, by okradać seniorów"

- Pukali do drzwi mieszkań i podawali się za funkcjonariuszy policji. Kobieta i mężczyzna twierdzili, że to przeszukanie i że muszą sprawdzić, czy w domu nie ma ukrytych fałszywych banknotów - informuje podinsp. Marzena Grzegorczyk, rzecznik opolskiej policji.

By się uwiarygodnić para pokazywała seniorom dokumenty, które miały być policyjnymi legitymacjami. Po chwili ze skradzionymi pieniędzmi opuszczali mieszkania.

Na terenie województwa opolskiego najpierw oszukali 84-latkę. - Mieszkanka Opola, chwilę po wizycie niespodziewanych gości, zorientowała się, że straciła dwa tysiące złotych - opisuje Grzegorczyk. Kilka godzin później do funkcjonariuszy wpłynęło podobne zgłoszenie. Tym razem ofiarą oszustów padła seniorka ze Strzelec Opolskich. Kobieta straciła 800 złotych i 150 euro.

- Po zebraniu niezbędnych informacji funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwanie podejrzanych o to przestępstwo. Trop prowadził do Wrocławia - mówi Grzegorczyk. I dodaje, że właśnie w stolicy Dolnego Śląska miała przebywać podejrzewana o oszustwa kobieta. Funkcjonariusze z Opola o sprawie powiadomili mundurowych z Wrocławia. Najpierw zatrzymano 36-latkę. Jej 24-letni brat trzy dni później wpadł na jednej z opolskich ulic. - Rodzeństwo usłyszało zarzuty kradzieży w związku z przywłaszczeniem funkcji publicznej. Co więcej, okazało się, że w 2017 roku wyszli z więzienia, gdzie odbywali wyrok za identyczne przestępstwa - przekazuje rzeczniczka.

Sprawa jest rozwojowa. Okazało, że dwie kobiety nie były jednymi ofiarami rodzeństwa. Decyzją sądu rodzeństwo zostało aresztowane na dwa miesiące. Grozi im do 7,5 roku więzienia.

Sprawą zajmowali się między innymi policjanci z Opola:

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław