Związany sznurkiem worek przy śmietniku znaleźli działkowicze. Zwrócili na niego uwagę, bo się poruszył. W środku był pies, ktoś postanowił pozbyć się go jak śmieci. Zaniedbany piesek - Wars przechodzi kwarantannę w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Opolu.
- Pies nie piszczał. Gdyby się nie poruszył, mógłby w ogóle nie zostać zauważony. Ktoś mógłby pomyśleć, że leży tam kolejny worek ze śmieciami - relacjonuje Alicja Jackiewicz z opolskiej Fundacji Azyl Nadziei.
To właśnie do niej działkowicze przynieśli czworonoga. Pies wciąż znajdował się w worku. - Bał się ręki, więc na pewno był źle traktowany. Był głodny, ale nie zagłodzony, więc można przypuszczać, że dużo czasu w pułapce nie spędził - mówi szefowa fundacji. I podkreśla: przy kontenerach było tyle różnych śmieci, że worek z psem łatwo było przegapić.
Staruszek przechodzi kwarantannę
Na miejsce wezwano strażników miejskich. Ci przewieźli czworonoga do schroniska. Tam pies dostał imię Wars. Przechodzi kwarantannę. - Był bardzo chudy, miał mnóstwo chodzących po ciele kleszczy. Został odpchlony i odkleszczony. Czeka go jeszcze zabieg czyszczenia zębów, bo ma tam sam kamień - mówi Dorota Skupińska, dyrektorka Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Opolu. Wiek Warsa oceniono na co najmniej 12 lat. Po 2-tygodniowej kwarantannie zwierzak będzie gotowy do adopcji.
Warsa porzucono w worku przy ogródkach działkowych w Opolu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: schroniskowopolu.pl