Prokuratura: kradli auta metodą "na walizkę", potem cięli na części w dziuplach. Grupa rozbita

W trakcie przeszukań znaleziono skradzione auto i pieniądze
Naloty na dziuple na Dolnym Śląsku
Źródło: Policja Leszno

Wielkopolski pion Prokuratury Krajowej, razem z policjantami z Leszna, rozbił zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się kradzieżami luksusowych samochodów. Jak wynika z ustaleń śledczych, członkowie szajki działali metodą "na walizkę". Aktywni byli głównie w Niemczech, ale też na terenie naszego kraju. Skradzione auta w dziuplach na Dolnym Śląsku cięli na części, a następnie je sprzedawali.

Prokuratorzy z Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu, we współpracy z Komendą Miejską Policji w Lesznie, przez wiele miesięcy pracowali nad serią kradzieży luksusowych aut z Niemiec i zachodniej części Polski. Działania leszczyńskich kryminalnych wspierali również policjanci z Brandenburgii, Turyngii i Hesji.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Metoda "na walizkę"

Zebrany materiał dowodowy doprowadził ich na Dolny Śląsk, gdzie stacjonować mieli członkowie grupy przestępczej związanej z kradzieżami samochodów. W dziuplach auta cięte były na części, a następnie sprzedawane.

"W toku postępowania prokurator ustalił, że kradzieży dokonywano przeważnie metodą 'na walizkę' czyli poprzez odblokowanie drzwi pojazdu i uruchomienie jego silnika za pomocą urządzenia przechwytującego elektroniczny sygnał kluczyka. Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że grupa dokonała kradzieży samochodów o łącznej wartości ponad dwóch milionów złotych" - informuje dział prasowy Prokuratury Krajowej.

Audi skradzione minionej nocy

7 grudnia na polecenie prokuratura, policjanci zrobili nalot w kilku miejscach jednocześnie. Zatrzymano cztery osoby, w tym jedną kobietę.

- W jednym z miejsc na terenie powiatu oleśnickiego, w pomieszczeniach gospodarczych, policjanci natrafili na audi warte prawie 300 tysięcy złotych, które tej samej nocy zostało skradzione w województwie zachodniopomorskim. Zaraz potem policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 41 lat, jednego 26-latka oraz 27-letnią kobietę. Podczas akcji policjanci przeszukali wiele mieszkań i pomieszczeń gospodarczych. Znaleźli pocięte części samochodowe i tablice rejestracyjne pochodzące od kradzionych pojazdów, sprzęt elektroniczny służący do kradzieży aut oraz narkotyki. W mieszkaniu jednego z zatrzymanych funkcjonariusze znaleźli ukrytą gotówkę w kwocie około 100 tysięcy złotych - przekazuje Monika Żymełka, rzeczniczka policji w Lesznie.

W trakcie przeszukań znaleziono skradzione auto i pieniądze
W trakcie przeszukań znaleziono skradzione auto i pieniądze
Źródło: Policja Leszno

Sprawa rozwojowa

Jeden z 41-latków oraz 26-latek usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się kradzieżami samochodów oraz paserstw, polegających na przyjmowaniu kradzionych aut i pomocy w ich zbyciu. Drugi 41-latek odpowie za posiadanie narkotyków i paserstwo, natomiast 27-latce zarzuca się kradzież trzech samochodów wartych ponad 400 tysięcy złotych. Każdemu z podejrzanych grozi do 10 lat więzienia.

Wszyscy zatrzymani mężczyźni zostali na wniosek prokuratora aresztowani przez sąd na okres trzech miesięcy. Wobec kobiety zastosowano dozór policyjny.

Prokuratura informuje też o trzech osobach zatrzymanych na terenie Niemiec. "Postępowanie ma charakter rozwojowy, prokuratorzy nie wykluczają dalszych zatrzymań" - informuje PK.

Czytaj także: