Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miał mężczyzna, który w nocy na osiedlu w Legnicy groził policjantom kałasznikowem i materiałami wybuchowymi. Po tym jak funkcjonariusze oddali cztery strzały ostrzegawcze okazało się, że mężczyzna straszył ich atrapami.
Strzały na legnickim osiedlu przy ul. Lwowskiej padły w nocy z soboty na niedzielę.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że doszło do konfliktu pomiędzy dwoma mężczyznami. Kiedy policjanci pojawili się na miejscu, jeden z nich wyszedł i groził użyciem długiej broni palnej oraz mówił, że ma materiały wybuchowe. Był obwiązany drutem - relacjonuje podinsp. Sławomir Masojć z legnickiej policji.
Atrapami przeciw policji
Funkcjonariusze oddali cztery strzały ostrzegawcze w powietrze. Mężczyzna poddał się. Okazało się, że broń, którą straszył, to atrapa kałasznikowa. Materiały wybuchowe również nie były prawdziwe.
- Mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Trafił do aresztu, gdzie na razie trzeźwieje - dodaje Masojć.
Strzały padły przy ul. Lwowskiej w Legnicy:
Autor: ansa//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org