W nocy z soboty na niedzielę policjanci odebrali zgłoszenie o bójce na ulicy Kazimierza Wielkiego we Wrocławiu. Próbowali rozdzielić grupę bijących się mężczyzn. Sami zostali zaatakowani. Jeden z funkcjonariuszy oddał strzały ostrzegawcze.
- Około godz. 2.00 w nocy patrol policji został wezwany do bijącej się grupy mężczyzn. Kiedy przyjechali, około 20 osób szarpało się i biło między sobą. Policjanci podjęli próbę rozdzielenia ich - relacjonuje podkom. Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji.
Jak wyjaśnia, wtedy jeden z awanturujących uderzył policjanta. Mężczyzna został zatrzymany za czynną napaść na funkcjonariusza. Pozostali mężczyźni rozbiegli się.
Cztery strzały ostrzegawcze
- W pewnym momencie ponownie pojawiła się grupka osób. Podjęli próbę odbicia zatrzymanego i użyli siły fizycznej - opisuje Rynkiewicz.
I dodaje, że chcieli odebrać broń jednemu z funkcjonariuszy.
- Policjant oddał cztery strzały ostrzegawcze. Mężczyźni uciekli - wyjaśnia policjant.
Zatrzymany za napaść na policjanta pozostał w rękach policji.
Po akcji jeden z funkcjonariuszy potrzebował pomocy medycznej. Na miejscu zdarzenia został opatrzony przez ratowników pogotowia.
- Na szczęście nie potrzebował hospitalizacji. Pozostali funkcjonariusze nie odnieśli poważniejszych obrażeń. W tej chwili ustalamy tożsamość osób, które brały udział w bijatyce - kwituje Rynkiewicz.
Autor: balu/mz / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław