Fragment muru zabytkowego klasztoru w Nowogrodźcu (woj. dolnośląskie) runął na jezdnię. - Droga wojewódzka nr 357 jest zablokowana na odcinku około 50 metrów - ostrzegają policjanci. Nikomu nic się nie stało, ale kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami.
Mur klasztoru runął w środę rano z nieustalonych jeszcze przyczyn. Ze wstępnych informacji wynika, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Na miejscu zawaliska przy zabytkowym klasztorze w centrum miasta pracują strażacy.
- Gruz sypał się na przebiegającą obok zabytku drogę wojewódzką. Do momentu zakończenia naszych prac i usunięcia kamieni droga wyjazdowa z Nowogrodźca na Zebrzydową będzie zamknięta w obu kierunkach - informują strażacy.
Kierowcy zatem powinni uzbroić się w cierpliwość. Nie wiadomo jak długo potrwają utrudnienia.
- Cały czas trwają prace remontowe. Murom przyjrzy się także konserwator zabytków, który oceni w jakim stanie jest jego pozostała część - mówił o godz. 13.00 reporter TVN24, który jest na miejscu.
Siostry opuściły klasztor po wojnie
Opuszczony klasztor sióstr św. Marii Magdaleny (z działającym obok kościołem) znajduje się w centrum Nowogrodźca. Według przekazów historycznych fundatorką klasztoru była św. Jadwiga, ale dokładna data jego założenia nie jest znana. Niektóre źródła wskazują 1217 rok, ale pierwsza pisana wzmianka pochodzi z 1249 roku. Siostry zakonne na dobre opuściły klasztor po II wojnie światowej, kiedy to armia radziecka wymordowała sporą część mieszkańców miasta.
Autor: balu/ec / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | A.Stefańczyk