Obcisły trykot zamienił na kask i ochraniacze, a z maty przeniósł się na trawiaste boisko. Damian Janikowski, zapaśnik i brązowy medalista igrzysk w Londynie, zadebiutował w sobotę w meczu futbolu amerykańskiego.
Janikowski wystąpił w sobotę w barwach drużyny Giants Wrocław w spotkaniu przeciwko Warsaw Eagles. Kolegom i publiczności zaprezentował się w roli kickera, czyli kopacza. Jak przyznaje, na razie nie do końca wie, na czym polega futbol amerykański.
Na razie tylko kopie
- Staram się w ogóle łapać o co chodzi. Moim zadaniem jest tylko wykopywanie piłki. Obserwuję, uczę się, podpytuję kolegów. Mam nadzieję, że będziemy zdobywać jak najwięcej punktów, a ja będę jak najwięcej kopał - mówił w rozmowie z reporterem TVN24 brązowy medalista w zapasach w stylu klasycznym.
Swoje treningi z wrocławską drużyną Damian Janikowski rozpoczął w środę. Sobotni mecz był jego oficjalnym debiutem w nowej dyscyplinie.
Wygrana na początek
- Mecz rozpoczęty bardzo dobrze. Numer 24, tam gdzie miałem trafić, został trafiony. Będę kopał jak najlepiej, mam nadzieję, że cały mecz - ocenił swój występ Janikowski po pierwszym zejściu z boiska. - Jesteśmy Gigantami i wszystkich rozwalimy - zapowiedział.
24-letni sportowiec nie pomylił się w swoich przewidywaniach, bo w spotkaniu rozgrywanym na Stadionie Olimpijskim górą byli wrocławianie. Popularni Giganci wygrali z ekipą z Warszawy 9-7.
Z maty na boisko
Zapaśnik na co dzień trenuje w barwach WKS Śląsk Wrocław. Bardzo lubi sporty kontaktowe i stąd też jego udział w nowej dyscyplinie. Razem z Giants Wrocław chciałby zagrać w finale Top Ligi na Stadionie Narodowym w Warszawie, ale na pierwszym miejscu są mimo wszystko zapasy.
- Nie zamierzam z nich rezygnować, bo to jest dla mnie priorytet, ale w miarę możliwości będę brał udział w treningach oraz meczach Gigantów - wyjaśniał zapaśnik.
Damian Janikowski, oprócz brązowego medalu zdobytego na igrzyskach w Londynie, ma w swoim dorobku także tytuły wicemistrza świata (2011) i wicemistrza Europy (2012) oraz dwa tytuły mistrza Polski (2009 i 2013).
Autor: ansa//ec / Źródło: TVN24 Wrocław