Zimą trenowali w hali bez ogrzewania, teraz nie mają dostępu do wody. Brązowy medalista olimpijski z Londynu i pozostali zapaśnicy Śląska Wrocław, na treningi przynoszą pięciolitrowe baniaki wody.
- Codziennie musimy przynosić po dwie, trzy pięciolitrowe butelki wody, żeby sprzątaczka rano umyła nam matę - mówi Damian Janikowski, brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Londynie.
Hala przy ul. Dmowskiego we Wrocławiu, w której od ponad 30 lat trenują zawodnicy Śląska Wrocław, wystawiona jest na sprzedaż. Kilka dni temu odcięto w niej dopływ wody. Według "Gazety Wrocławskiej", Agencja Mienia Wojskowego, która jest właścicielem hali, rozwiązała umowę z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji.
Brak wody oznacza, że sportowcy nie mogą po treningu pójść pod prysznic, skorzystać z toalety, czy umyć rąk. Przez pierwsze dni przynosili sobie baniaki z wodą, którą się myli. Teraz chodzą na pobliską halę do koszykówki.
- Klub działał i działa prężnie. Tu jest główna siedziba, a zabrakło wody. To cios poniżej pasa - żali się Janikowski.
"Cios poniżej pasa"
- Jaka by ta sala nie była, warunki do trenowania mieliśmy. Jest mata, zaplecze, sauna. Chcąc wychować młodych zawodników, czy medalistę olimpijskiego, potrzebne jest zainteresowanie, żeby znaleźć środki, coś naprawić - ocenia zapaśnik.
Przyznaje, że problemy z treningami dotyczą nie tylko jego, ale wielu młodszych zawodników. Wśród nich jest m. in. Dawid Kareciński, dwukrotny wicemistrz Europy kadetów i wicemistrz świata.
- Śląsk Wrocław jako klub zapaśniczy powinien mieć wszystko co najlepsze. Woda jest potrzebna - dodaje.
Czekają na nową halę
Zapaśnicy swoim problemem próbowali zainteresować też przedstawicieli Wrocławia. Klub chce bowiem wybudować nową halę na działce przy ul. Racławickiej. Obok terenu, który należy do miasta, Śląsk Wrocław ma już swoje baseny. Teraz w ich sąsiedztwie miałoby stanąć centrum sztuk walki. Miasto obiecało pomoc.
- Pan prezydent zadeklarował przekazanie klubowi gruntów, które są własnością miasta. Muszą się tylko zgłosić do nas z wnioskiem o ich przekazanie - mówiła w połowie maja Magdalena Okulowska z biura prasowego urzędu miasta
Coraz mniej czasu
Jeśli wszystko dobrze pójdzie to już pod koniec roku pojawi się projekt nowej hali. Zapaśnicy przewidują, że jeśli otrzymają pieniądze z Unii Europejskiej, nowa sala powstanie do końca 2015 roku.
Problem pojawi się wtedy, gdy AMW sprzeda halę wcześniej niż klub zdąży wybudować nową salę. Wtedy zawodnicy będą musieli wynajmować pomieszczenia np. od szkół.
Autor: balu,ansa/par / Źródło: TVN 24 Wrocław, Gazeta Wrocławska
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Damian Janikowski | wrestlingarena