Groźnie wyglądające zdarzenia drogowe - do którego doszło na Opolszczyźnie - zarejestrowała kamerka samochodowa. Motocyklista z impetem uderzył w samochód. Z poważnymi ranami trafił do szpitala. Sprawa jest wciąż wyjaśniana, bo mężczyzny nie udało się na razie przesłuchać. Nikt też jeszcze nie został ukarany za spowodowanie wypadku.
35-letnia kobieta jechała w kierunku Opola. Na skrzyżowaniu w Malni chciała skręcić w lewo. Z przeciwka nadjeżdżał 35-letni motocyklista. Kierująca nie zatrzymała się. W momencie, gdy kończyła manewr mężczyzna z impetem uderzył w jej samochód. Na nagraniu widać chwilę zderzenia i słychać trzask pękającej szyby. Motocyklista z ciężkimi obrażeniami został przetransportowany do szpitala.
Nie udało się go przesłuchać
Sprawę wyjaśniają policjanci z Gogolina. I choć do zdarzenia doszło pod koniec lipca, to wciąż nie wiadomo kto po wypadku zostanie ukarany.
- Postępowanie w tej sprawie jest cały czas prowadzone. Choć chwilowo zostało wstrzymane, bo wciąż nie możemy przesłuchać motocyklisty - informuje asp. sztab. Jarosław Waligóra z policji w Krapkowicach. I dodaje, że na razie udało się wysłuchać relacji 35-latki. Jej szczegółów jednak nie zdradza. - Wnioski będziemy mogli wyciągnąć dopiero po przesłuchaniu drugiej strony - podkreśla policjant.
Film ku przestrodze i do dyskusji
Dlaczego policja zdecydowała się opublikować nagranie z kamery samochodowej?
Jak wyjaśnia Waligóra po pierwsze ku przestrodze dla innych kierowców. Po drugie, po to by poznać ich opinię na temat tego kto zawinił. - Wiele osób wskazuje na winę kierującej. I rzeczywiście pierwszeństwo miał motocyklista, ale dochodzi tu kwestia widoczności. Na pierwszy rzut oka była ona idealna, ale przez wysepkę i ustawiony na niej znak 35-latka mogła, aż do ostatniej chwili, mężczyzny nie widzieć - przyznaje policjant.
Do wypadku doszło w Malni:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Policja Krapkowice