Siostra Oli: miały całe życie przed sobą, nie żyją, bo on nie pomyślał

Źródło:
TVN24 Wrocław
Starsza siostra zmarłej Oli apeluje #jedzieszmyśl
Starsza siostra zmarłej Oli apeluje #jedzieszmyślAgata Szafrańska
wideo 2/5
Starsza siostra zmarłej Oli inicjuje akcję #jedzieszmyślAgata Szafrańska

Pani Agnieszka dzieliła swój czas między pracę a opiekę nad Olą. Tak, żeby dla córki mieć go jak najwięcej. Dziś kobieta dzieli czas na przed wypadkiem i po wypadku. 10-latka i jej 11-letnia przyjaciółka zginęły, gdy wracały od koleżanki. Auto prowadził starszy brat gospodyni spotkania. Za kilka dni 20-latek stanie przed sądem. A starsza siostra Oli w przejmującym apelu mówi: zobacz, małe dziewczynki straciły życie i prosi kierowców: jedziesz, myśl.

I siostra Agata, i mama Oli, pani Agnieszka postanowiły opowiedzieć o swojej stracie, o nieutulonym żalu, żeby – jak mówią – kierowcy zdali sobie sprawę, że jeśli narażają kogoś na niebezpieczeństwo swoją brawurą, nieodpowiedzialnością, brakiem wyobraźni, uzmysłowili sobie, że ten ktoś to czyjeś dziecko, siostra, wnuczka, ktoś najukochańszy.

***

To był pierwszy babski, nastolatkowy, wyjazd na weekend. Ola i Wiktoria bardzo mocno walczyły, żeby pojechać do koleżanki na noc. Obie miały nagrabione. Moja córka dostała wcześniej dwie pały z matematyki. Nie chciałam jej puścić. Ale w parę dni się zawzięła, poprawiła oceny i wytrąciła mi z ręki wszystkie argumenty. Wika też prowadziła dobre negocjacje z mamą. Nie mogłyśmy im odmówić.

W piątek 4 października zawiozłam Olę do szkoły. Po lekcjach odebrała ją mama jeszcze jednej dziewczynki i odwiozła je do koleżanki do Jawora. Były tam we cztery. Bawiły się wspaniale. Brakowało im nawet czasu, żeby gadać przez telefon. Miały wrócić w sobotę wieczorem.

Tę dziewczynkę mama odebrała szybciej. Chciała też zabrać Olę. Ale Ola nie chciała jeszcze wracać, taka była zabawa. Miała ją później odwieźć mama 19-latka. Jak się później okazało, to on wsiadł za kółko. Ja wyjeżdżałam wtedy z moją mamą na Mazury po swoją babcię, aby zawieźć ją na leczenie. Ola miała wrócić pod opiekę mojej najstarszej córki, Agaty.

O tym, że coś jest nie tak, dowiedziałam się w trasie. Miałam sto kilometrów do celu, kiedy dostałam telefon od jednej z mam: "Szukajcie swoich dzieci. Mieli wypadek. Nie wiem, co się dzieje, nie wiem, gdzie są dziewczynki". Zadzwoniłam do Agaty, żeby jechała do szpitala. Ja wydzwaniałam dosłownie po wszystkich. Agata dała znać, że jedzie na miejsce wypadku. Tak strasznie długo nie odbierała telefonu. Dzwoniłam kilkadziesiąt razy. W końcu odebrał jej przyjaciel, który pojechał tam razem z nią. Powiedział, że Agata siedzi w radiowozie i rozmawia z policjantem.

Po tym, jak już odebrałam babcię, zdążyłyśmy przejechać ledwie krótki odcinek. Pan Bóg czuwał, bo akurat stanęłam na stacji. Poprosiłam mamę, żeby kupiła energetyki i papierosy. Wtedy oddzwoniła Agata: "Jest jedna ofiara śmiertelna tego wypadku. To nasza Ola". Nie pozwoliłam mamie zamienić się miejscem w samochodzie. Odwiozłam babcię z powrotem te 10 kilometrów. Potem już niewiele pamiętam, aż do momentu, jak przywieźli mnie do domu. Do domu, gdzie Oli już nie było.

***

Pusto. Wszędzie pusto. Ja mam już dwie dorosłe córki, które żyją własnym życiem. Ola była takim sowizdrzałkiem, który wprowadzał zamieszanie w moje życie. Malutka, drobniutka, uśmiechnięta dziesięciolatka. Energiczna. Nie szło się z nią nudzić. Najgorsze było to wrażenie, że ona zaraz wróci. Że to po prostu jakiś koszmar, z którego niedługo się obudzę.

Dzisiaj, z perspektywy czasu, dostrzegam sporo rzeczy, które wtedy były dla mnie okrutne. Kilka dni po wypadku dowiedzieliśmy się, że Wiktoria zmarła w szpitalu. Dzień po pogrzebie, w drodze na cmentarz, dostałam esemesa od mamy chłopaka, który prowadził, że się wybudził. Około 20 dni po wypadku wyszedł ze szpitala. Sytuacja była trudna dla wszystkich. My się znamy, nasze córki chodziły razem do klasy, widywałyśmy się na zebraniach. W pierwszym momencie sama pytałam, jak się czuje, przecież jego też znałam, widywałam. Tym bardziej dziwne, że po tym, jak opuścił szpital, ten kontakt się urwał.

Na początku bardzo chciałam wierzyć w jakieś usprawiedliwienie. Przecież to dobry chłopak. Coś mu może zajechało drogę, wyskoczyło. A potem zaczęły wychodzić opinie biegłych, zeznania świadków. Okazało się, że ktoś swoimi decyzjami sprawił, że wyrwano mi kawał serca i nic w moim życiu nie będzie już takie samo. Zorientowałam się, że do 5 października moje życie było poukładane pod Olę. Praca, wyjazdy. Chciałam mieć dla niej jak najwięcej czasu. Teraz dzielę czas na przed wypadkiem i po nim.

Tęsknota i ból są tak wielkie, że nie pozwalają oddychać. Nie życzę najgorszemu wrogowi, żeby musiał to sobie w ogóle wyobrażać. Nie wiem, jakim cudem ja tu jeszcze jestem. Bardzo kuszącą opcją było zostanie roślinką. Ładnych parę tygodni nigdzie nie wychodziłam. A jeśli już musiałam, to nie sama. Bardzo dużo czasu zajęła walka o wstawanie o poranku. To w zasadzie niekończąca się walka.

W Boże Narodzenie ogłosiłam, że świąt nie będzie, bo bez niej to nie to samo. Potem sylwester, Wielkanoc, Dzień Matki, Dzień Dziecka. Wszystkie święta pierwszy raz bez niej. Na grób chodzę tylko wtedy, kiedy mam pewność i siłę, żeby od tego grobu odejść. Jak ktoś mnie pyta, czy długo jeszcze zamierzam płakać, to odpowiadam, że być może całe życie. Każda znaleziona rzecz, która generuje wspomnienia, budzi tęsknotę i uświadamia mi, jak wielu rzeczy nie zrobimy już razem. Każde miejsce, które było nasze, w które idę po raz pierwszy bez niej, uruchamia wspomnienia. Ten ból nigdy nie zniknie, ale dobra praca psychologa sprawiła, że dzisiaj już trochę bardziej potrafię ten ból przytulić i z dnia na dzień pewne rzeczy łatwiej znieść.

***

Ola miała trochę kłopotów, kiedy przechodziła z trzeciej do czwartej klasy. Nigdy nie była piątkowa. Raczej dostateczna-dobra. Miałyśmy dużo rozmów, dużo walki, żeby zaadaptować się w nowych realiach szkolnych. Mimo to była bardzo dojrzała jak na swój wiek. Trafiłyśmy do poradni psychologicznej. Pamiętam słowa pani psycholog: "Proszę jej nie kochać za bardzo, proszę pozwolić jej na bycie nastolatką. Rzadko się zdarza, żeby tak mała dziewczynka miała tak dużą świadomość, że jest kobietą, że to jest jej atut i siła". Zresztą sama często podkreślała, że jest już nastolatką.

I te niespożyte pokłady energii. Tańczyła, śpiewała. Uwielbiała śpiewać. Pamiętam, jak się cieszyła, kiedy pierwszy raz zdobyła pierwsze miejsce w konkursie. Nawet jak bajkę oglądała, to musiała nogą ruszać. Po prostu torpeda. Z tym śpiewaniem to w ogóle był niezły meksyk. Chciała startować w konkursach telewizyjnych. Ja jej obiecałam, że jeśli naprawdę o tym marzy, to jej pomogę. Sama ją uczyłam, że nie ma rzeczy niemożliwych.

Jak oglądam zdjęcia Oli, to niemal na wszystkich jest uśmiechnięta. A nawet jak nie jest, to widzę, że oczy jej się śmieją. W naszej dużej rodzinie Ola była taka po środku. Z jednej strony dziewczyny po 20 lat, z drugiej dzieci młodsze od niej o połowę. I ona była jak Piotruś Pan w grupie tych 5-latków. Wszędzie za nią latały. Jak robiła gest victoria, to one też. Jak okejkę, to one też.

Wiedziała też, jak manipulować swoją mamą. W dzień obnosiła się z byciem nastolatką, a wieczorem przychodziła i pytała, czy może ze mną spać. Ona mówiła, że zawsze będzie ze mną spać, nawet jak będzie miała męża. Ja jej odpowiadałam, że nawet w wieku 40 lat nadal będzie moją dziewczynką.

Zapamiętam ją z miną i oczami kota ze Shreka, kiedy czegoś chciała. Albo z okrzykami radości, kiedy coś jej się udawało.

Jakoś miesiąc po wypadku złapałyśmy bliższy kontakt z mamą Wiktorii. Dopiero wtedy zdałyśmy sobie sprawę, jak bardzo nasze dziewczynki były do siebie podobne. Drobniutkie, chudziutkie blondynki. Ludzie myśleli, że to siostry.

Ola i Wiktoria trzymały się bardzo bliskoarchiwum prywatne

***

Dużo od tamtej pory wydarza się rzeczy dziwnych. Dużo zbiegów okoliczności, które każą myśleć, że to jednak coś więcej.

Na miejscu wypadku policjanci nie znaleźli telefonu Oli. To była noc, w ciemności im się po prostu nie udało. Początkowo odpuściłam ten temat, ale nie dawało mi to spokoju. Chciałam go mieć. Uświadomiłam sobie, że to może być skarbnica wiedzy o niej. Może było tam coś, czego ja nie zauważałam. Na początku listopada, miesiąc po wypadku, pojechaliśmy tam z grupą kilkunastu osób. Telefon oczywiście czekał na mnie. Ja go znalazłam. Znajomi go rozebrali, wyczyścili. Bezskutecznie próbowaliśmy go odblokować. Przekazałam go policji.

Ale oprócz telefonu, na miejscu znaleźliśmy także kota. Miałczał przeraźliwie, jakby dziecko płakało. Przygarnęliśmy go, pojechaliśmy do weterynarza i tam dowiedzieliśmy, że to kotka i że ma mniej więcej cztery tygodnie. Ola uwielbiała koty. Rysia została z nami.

Nigdy nie chodziłam po górach. Do momentu, kiedy kuzynka powiedziała, że góry są bliżej nieba. No i pojechałam. Dużego zdziwienia doznałam na szczycie. Kompletnie ciemne niebo, a na nim świeci jedna gwiazda. Albo dwie. Albo jeszcze chmura w kształcie serca przesłaniająca słońce. Myślałam, że mi się coś wydaje. Zrobiłam zdjęcie, porozsyłałam do bliskich. Wszyscy przyznali rację.

***

To nie jest tragedia tylko dwóch rodzin. To także tragedia rodziny tego chłopaka, jego siostry, która trzymała się blisko z Olą i Wiktorią. To tragedia osób, które ratowały życie dziewczynkom. Legnica to wbrew pozorom nie jest duże miasto. Ludzie się znają. Ja wiem, jak odchorowali ten wypadek ratownicy, którzy udzielali po nim pierwszej pomocy. Oni mają dzieci w podobnym wieku. Nauczyciele i uczniowie w szkole dziewczynek też to przeżyli.

Mnie zabrakło kontaktu, skruchy ze strony tego chłopaka. Jesteśmy tylko ludźmi, każdy popełnia błędy. Każdy z nas choć raz złamał przepisy. O naszym człowieczeństwie świadczy nie ich popełnianie, tylko przyznanie się do tych błędów. A on nie miał odwagi. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że chłopak nie miał zamiaru zabić naszych dziewczynek. Ale to on, a nie dziewczynki wcisnął pedał gazu, wyprzedzał, pisał wiadomości na telefonie. Podjął kilka decyzji, które zaważyły na życiu dwóch osób, ich planów, marzeń do spełnienia.

Bałam się siebie. Z jednej strony wiedziałam, że jestem dobrym człowiekiem, że przecież nie zrobię nikomu krzywdy. Z drugiej strony czułam żal, złość, może nawet nienawiść wobec tego chłopaka. Miałam świadomość, że on chodzi po mieście, w miejsca, gdzie ja też chciałabym pójść. Pojawiał się między innymi w szkole dziewczynek, tam, gdzie chodzi jego siostra. Dzisiaj umiem już zapanować nad złością.

Jeszcze go nie widziałam od tamtej pory. W sądzie będzie pierwszy raz. Biorę pod uwagę, że będzie to trudny moment. Ale walczę i będę to robić dalej. Wspólnym pomysłem moim i mamy Wiktorii jest fundacja imienia dziewczynek, która będzie pomagać ludziom w różnych trudnych życiowych sytuacjach. Teraz jeszcze nie jesteśmy na to gotowe, ale w końcu przyjdzie czas, że będziemy. Nasze dorosłe córki, starsze siostry Oli i Wiktorii, wymyśliły akcję #jedzieszmyśl. Chcą za pomocą mediów społecznościowych zwrócić uwagę na odpowiedzialność kierowców na drodze.

Oddałabym wszystko, aby cofnąć czas. Łącznie ze swoim życiem. Chciałam wybierać z Olą sukienki na studniówkę. A nie do trumny.

Po lewej Ola, po prawej Wiktoriaarchiwum prywatne

Ostatnia prosta

O tragiczny w skutkach wypadek, w którym zginęły 10-latka i 11-latka, Prokuratura Rejonowa w Legnicy oskarżyła 20-letniego dzisiaj mężczyznę. Odpowie on za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

5 października 2019 roku, po imprezie swojej młodszej siostry i jej koleżanek, 19-latek miał odwieźć do domów Olę i Wiktorię. To był deszczowy wieczór. Około 19 ruszyli z Jawora. Kwadrans później wjeżdżali już do Legnicy. Do wypadku doszło dokładnie o godzinie 19.16 na ulicy Jaworzyńskiej, w obszarze niezabudowanym. Było ciemno. Mokrą jezdnię doświetlały lampy drogowe.

Na tym konkretnym odcinku obowiązywało ograniczenie do 70 km/h, ale warunki do jazdy były mocno niesprzyjające, więc nawet taka prędkość mogła powodować niebezpieczeństwo. Z ustaleń biegłych wynika, że młody kierowca jechał z prędkością od 95 km/h do 115 km/h.

- Oskarżony podjął manewr wyprzedzania jadącego przed nim autobusu, podczas którego stracił panowanie nad pojazdem. Wbrew przepisom ruchu drogowego i zasadom bezpieczeństwa, poruszając się z prędkością wyższą niż administracyjnie dopuszczalna, w trakcie wykonywania tego manewru, wjechał na przecinający jezdnie pas zieleni, a następnie na pas ruchu dla przeciwnego kierunku jazdy - informowała w kwietniu Lidia Tkaczyszyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Z naprzeciwka, z niewielką prędkością - około 40-50 km/h - nadjeżdżał dostawczy mercedes. Auta się zderzyły. Osobowy fiat wpadł do rowu. 10-letnia Ola zginęła na miejscu. 11-letnia Wiktoria zmarła w szpitalu po pięciu dniach. 19-latek również trafił do szpitala, ale w niespełna miesiąc go opuścił.

Po zderzeniu samochód wpadł do rowulca.pl

Rusza proces

Prokurator ustalił, że "naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez oskarżonego miało charakter umyślny". Jak mówił nam w lutym Radosław Wrębiak, szef Prokuratury Rejonowej w Legnicy, z opinii biegłego informatyka, który przebadał telefon kierowcy, wynika, że w trakcie jazdy, za pośrednictwem komunikatora internetowego, prowadził konwersację z trzema koleżankami. Po odwiezieniu swoich pasażerek miał się z nimi spotkać w Legnicy.

- W pewnym momencie jedna ze znajomych nadal wysyłała wiadomości, natomiast kontakt ze strony jej rozmówcy się urwał. Pokrywa się to w czasie z godziną wypadku - przekazał Wrębiak.

Oskarżony odmówił składania wyjaśnień i nie ustosunkował się do zarzutu. Konsekwentnie twierdzi, że niewiele pamięta z tamtego feralnego wieczora. Ostatnie co zapamiętał, to to, gdy wsiadł do samochodu i wpisał w nawigację adres zamieszkania jednej z nich. Później - jak zapewnia - ocknął się dopiero w szpitalu.

Fiat po zderzeniu wpadł do rowuKMP Legnica

Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe. Zatrzymano mu prawo jazdy. Jego proces rusza 1 lipca w Sądzie Rejonowym w Legnicy. Mężczyzna będzie odpowiadał z wolnej stopy.

Skontaktowaliśmy się z obrońcą oskarżonego, adwokatem Łukaszem Kłakiem, który podkreśla, że jak na razie zakończyło się postępowanie przygotowawcze, a jego ustalenia będą weryfikowane w sądzie.

- Będziemy to robili wnikliwie. Mój klient też jest osobą, której zależy na dokładnym wyjaśnieniu tej sprawy. Chciałbym, żeby wszyscy zainteresowani mieli świadomość, że to ogromna tragedia dla tego młodego człowieka. On faktycznie nie pamięta samego przebiegu zdarzenia, nie jest w stanie wyjaśnić tego, co zadziało się na drodze, a z pewnością by chciał - mówi obrońca 20-latka.

- Nie będę uprzedzał faktów. Powiem tylko, że podejmiemy pewne czynności celem wyjaśnienia jeszcze innych okoliczności tego zdarzenia - zapowiada adwokat.

W wypadku zginęły dwie dziewczynkilca.pl

#jedzieszmyśl

Kilkanaście dni przed rozprawą Agata, starsza siostra Oli, opublikowała na Facebooku kilkuminutowe wideo.

- Człowiek, który prowadził samochód, nie pomyślał, że jeśli będzie jechał za szybko, może spowodować wypadek. Nie pomyślał, że, wyprzedzając przy takiej prędkości, może stracić panowanie nad samochodem. Nie pomyślał, że jego telefon może zbyt mocno odwrócić jego uwagę od drogi. Po prostu nie pomyślał. Ale przez to, że on nie pomyślał, dwie młode osoby straciły życie - przyznaje łamiącym głosem młoda kobieta.

Mówi o tym, że mogłaby przytulić swoją młodszą siostrę, gdyby ten konkretny kierowca pomyślał. Apeluje też do innych, aby myśleli o pozostałych użytkownikach dróg. Prosi o udostępnianie jej wideo, opisywanie swoich historii i oznaczanie ich hasztagiem #jedzieszmyśl.

Starsza siostra zmarłej Oli apeluje #jedzieszmyśl
Starsza siostra zmarłej Oli inicjuje akcję #jedzieszmyślKilkanaście dni przed rozprawą, starsza siostra Oli, Agata, opublikowała na facebooku kilkuminutowe wideo. Apeluje do innych kierowców, aby myśleli o pozostałych użytkownikach dróg. Prosi o udostępnianie jej wideo, opisywanie swoich historii i oznaczanie ich hasztagiem #jedzieszmyśl.Agata Szafrańska

- Zachęcam osoby, które mają ochotę podzielić się swoimi historiami, aby je opisały, aby nagrały filmik i oznaczyły go moim hasztagiem. Rozpromujmy to, sprawmy razem, że ludzie zaczną myśleć na drodze. I że żaden więcej człowiek nie będzie musiał przeżywać śmierci bliskiej osoby, bo ktoś nie pomyślał - dodaje.

Autorka/Autor:Igor Białousz

Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne

Pozostałe wiadomości
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Muzyk disco polo Łukasz Obszyński, znany jako DJ Yogas, miał 39 lat. Zginął w wypadku w Werbkowicach (Lubelskie), gdzie zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką. Muzyka żegna zespół Energy Girls, z którym grał w latach 2017-22.

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

Po raz kolejny można było usłyszeć i zobaczyć, dlaczego z taką determinacją walczyłem wspólnie z innymi demokratami w Polsce, żeby tych ludzi odsunąć od władzy - mówił premier Donald Tusk, odpowiadając z mównicy Parlamentu Europejskiego krytykującym go w czasie debaty politykom polskiej opozycji. Wcześniej w środę szef rządu przedstawiał priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE. Po nim głos zabrał między innymi europoseł PiS Patryk Jaki, który utrzymywał, że Tusk "dla konkurencji politycznej ogłosił Norymbergę". - Ursula von der Leyen namaściła pana na polskiego premiera i od tego czasu zachowuje się pan jak niemiecki namiestnik - mówiła Anna Bryłka z Konfederacji.

"Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się lekko zawstydzony". Tusk odpowiada europosłom PiS i Konfederacji

"Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się lekko zawstydzony". Tusk odpowiada europosłom PiS i Konfederacji

Źródło:
TVN24, PAP

Po największej w historii kraju katastrofie samolotu, południowokoreańskie ministerstwo transportu zapowiedziało przebudowę obiektów w okolicach pasów startowych na lotniskach, które stanowią potencjalne zagrożenie w przypadku awaryjnego lądowania. Do katastrofy Boeinga 737-800 linii Jeju Air doszło w grudniu zeszłego roku. Maszyna lądowała bez wysuniętego podwozia, uderzyła w betonową konstrukcję na końcu pasa startowego, gdzie zainstalowano lokalizatory. Zginęło 179 osób.

Po katastrofie samolotu będą przebudowywać lotniska

Po katastrofie samolotu będą przebudowywać lotniska

Źródło:
PAP

Przed południem w środę, 22 stycznia, euro spadło poniżej poziomu 4,24 złotego. Oznacza to, że kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od pięciu lat. Jak wskazali analitycy, została przełamana pewna symboliczna bariera.

Euro najtańsze od pięciu lat

Euro najtańsze od pięciu lat

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Czołgi, które dotarły do Polski w styczniu, rzekomo są stare i mają pochodzić z amerykańskiego demobilu - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Wyjaśniamy, jakie abramsy trafiły do Wojska Polskiego.

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP

Włoska policja zatrzymała kobietę i mężczyznę, którzy porwali ze szpitala urodzoną kilka dni wcześniej dziewczynkę. W domu pary funkcjonariusze zastali ich krewnych. Zebrali się, by świętować narodziny dziecka.

Przebrała się za pielęgniarkę i porwała dziecko ze szpitala

Przebrała się za pielęgniarkę i porwała dziecko ze szpitala

Źródło:
ENEX, Rai News, tvn24.pl

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział. Mówił, że jeśli prezydent USA Donald Trump mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę za własne bezpieczeństwo, "traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Doradca prezydenta Łukasz Rzepecki stwierdził, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał specjalną deklarację, która oznacza limity zakupu nowych ubrań, zakaz poruszania się autami spalinowymi czy zakazuje jedzenia nabiału i wędlin. Prezydencki urzędnik nie ma racji i powtarza znane od lat fałszywe przekazy.

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Kierowca samochodu osobowego potrącił przechodząca przez jezdnię 78-latkę i odjechał, nie zatrzymując się. Kobieta zmarła w szpitalu, a kierowcę udało się odnaleźć dzięki pozostawionym na miejscu śladom.

Śmiertelnie potrącił 78-latkę. Znaleźli go dzięki kawałkom karoserii

Śmiertelnie potrącił 78-latkę. Znaleźli go dzięki kawałkom karoserii

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump ułaskawił Rossa Ulbrichta, twórcę serwisu Silk Road (Jedwabny Szlak), którego użytkownicy mogli anonimowo handlować nielegalnymi produktami, w tym narkotykami czy pirackim oprogramowaniem. Skazanie Ulbrichta przez amerykański sąd na dożywocie prezydent USA nazwał "niedorzecznością".

Trump ułaskawia skazanego na dożywocie. Pisze o "szumowinach"

Trump ułaskawia skazanego na dożywocie. Pisze o "szumowinach"

Źródło:
CNN, "Guardian", CBS News TVN24

Sąd w Kijowie podjął decyzję w sprawie aresztowania trzech ukraińskich dowódców zatrzymanych przez służby i oskarżonych o "podejmowanie niewłaściwych decyzji", które miały doprowadzić do zajęcia części obwodu charkowskiego przez rosyjską armię w maju 2024 roku. Żołnierze i eksperci apelują o sprawiedliwy proces. Według znanego analityka Jurija Butusowa, wydarzenia wokół tej sprawy, to "popis" i chęć "upokorzenia" wojskowych.

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

Źródło:
RBK-Ukraina, NV, Glavred, PAP, tvn24.pl

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy, ale nigdy - aż do teraz - nie trafiło na sprzedaż. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali odbitkę numer 9 "Czasu Apokalipsy" na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii tej fotografii i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się ją wywieźć z Polski i pokazać światu.

Strach, adrenalina i siarczysty mróz. Legendarne zdjęcie po raz pierwszy na wyciągnięcie ręki

Strach, adrenalina i siarczysty mróz. Legendarne zdjęcie po raz pierwszy na wyciągnięcie ręki

Źródło:
tvn24.pl

Turystka doznała poważnych obrażeń w wyniku potrącenia przez pociąg na Tajwanie. Kobieta stanęła zbyt blisko torów, pozując do zdjęcia, i uderzył w nią nadjeżdżający skład. Kobieta cudem przeżyła, a teraz za swoje zachowanie może także spodziewać się grzywny.

Cudem przeżyła uderzenie pociągu, teraz ma dostać grzywnę. Dramatyczne nagranie

Cudem przeżyła uderzenie pociągu, teraz ma dostać grzywnę. Dramatyczne nagranie

Źródło:
Straits Times

Donald Trump odpowiedział na pytanie, czy dalej - tak jak Joe Biden - zamierza wysyłać broń Ukrainie walczącej z rosyjską agresją. Stwierdził, że to "Unia Europejska powinna płacić znacznie więcej niż dotychczas". W tym kontekście wspomniał o Polsce. Powiedział, że była ona wśród kilku państw, które w czasie jego pierwszej prezydentury wydawały na obronność odpowiednią ilość pieniędzy.

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Źródło:
Reuters, TVN24, tvn24.pl

W środę strażacy z Konina w Wielkopolsce otrzymali zgłoszenie o osobie przymarzniętej do tafli wody w miejscowości Drążno-Holendry. Zdaniem strażaków kobieta musiała już tam leżeć od dłuższego czasu. Stwierdzono zgon. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

Książę Harry zawarł ugodę z gazetami należącymi do potentata medialnego Ruperta Murdocha. Porozumienie dotyczy nielegalnego gromadzenia informacji przez należące do Murdocha tytuły prasowe. Te w ramach umowy wystosowały już oficjalne przeprosiny, Harry ma też otrzymać od nich ogromne odszkodowanie. "Monumentalne zwycięstwo, kłamstwa zostały obnażone", stwierdził książę w wydanym oświadczeniu.

"Monumentalne zwycięstwo" księcia Harry'ego z mediami Ruperta Murdocha

"Monumentalne zwycięstwo" księcia Harry'ego z mediami Ruperta Murdocha

Źródło:
Reuters, NBC News, tvn24.pl

Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Źródło:
PAP

Wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Śródmieście Piotr Salach postanowił zaprosić Elona Muska do wspólnego zwiedzania centrum Warszawy. To reakcja na informacje o tym, że amerykański miliarder może stać się właścicielem apartamentu w Warszawie.

Śródmiejski radny zaprasza Elona Muska do Warszawy, ma  nietypową propozycję

Śródmiejski radny zaprasza Elona Muska do Warszawy, ma nietypową propozycję

Źródło:
tvnwarszawa.pl / Wyborcza.biz

1063 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump, pytany, czy nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Putin odmówi negocjacji, odparł w dwóch słowach, że to "brzmi prawdopodobnie". O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
PAP

Rosyjskie media poinformowały o nagłej śmierci 59-letniego dziennikarza propagandowej agencji RIA Nowosti Leonida Swiridowa. Przyczyn zgonu nie podano. Swiridow był korespondentem w Polsce, z której został wydalony w 2015 roku pod zarzutem szpiegostwa. Kondolencje rodzinie zmarłego złożyła rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.

Wyrzucony przed laty z Polski dziennikarz propagandowej rosyjskiej agencji nie żyje

Wyrzucony przed laty z Polski dziennikarz propagandowej rosyjskiej agencji nie żyje

Źródło:
RBK, RIA Nowosti, tvn24.pl

Jednoczesne utrzymanie prawidłowego obwodu talii i regularne ćwiczenia są bardziej skuteczne w zmniejszaniu ryzyka zachorowania na raka niż każdy z tych czynników z osobna - wynika z badania opublikowanego w "British Journal of Sports Medicine". Udział wzięło w nim ponad 300 tys. osób. Badacze są "podekscytowani" ustaleniami.

To zmniejsza ryzyko zachorowania na raka. Dwa połączone czynniki

To zmniejsza ryzyko zachorowania na raka. Dwa połączone czynniki

Źródło:
World Cancer Research Fund, The Independent, tvn24.pl

W środę rano w kopalni Szczygłowice doszło do zapalenia metanu. W rejonie zagrożenia było 44 górników. Nie ma ofiar śmiertelnych, 16 osób jest rannych, mają rozległe poparzenia oraz urazy nóg i rąk. Stan siedmiu z nich jest bardzo ciężki.

Pożar w kopalni. Górnicy w stanie bardzo ciężkim

Pożar w kopalni. Górnicy w stanie bardzo ciężkim

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Dwukrotnie odbyłem 10-dniową kwarantannę w jednym z pokoi i przez moment w apartamencie. Nie naraziłem Skarbu Państwa ani Muzeum II Wojny Światowej na żadne koszty - mówił w środę Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta. Dodał też, że prowadził "bardzo dynamiczną politykę międzynarodową" i apartamenty były do tego przez niego wykorzystywane. Odniósł się w ten sposób do ustaleń "Gazety Wyborczej", która napisała, że jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej przez ponad pół roku miał zarezerwowany luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym.

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Źródło:
TVN24, Gazeta Wyborcza

Biskup Kościoła episkopalnego Mariann Edgar Budde w czasie nabożeństwa w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie zwróciła się do prezydenta Donalda Trumpa o miłosierdzie dla imigrantów i mniejszości seksualnych. Apelowała także, by "znalazł współczucie" dla uchodźców uciekających z krajów objętych wojnami i przekonywała go, że większość imigrantów nie jest przestępcami. - Nie sądzę, że to było dobre nabożeństwo - stwierdził Trump tuż po nim, a w środę nad ranem w mediach społecznościowych ocenił biskup jako "lewicową", "nudną" i zawyrokował, że powinna przeprosić Amerykanów za to, że "nie jest zbyt dobra w swojej pracy".

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Czy polskie babcie korzystają z "babciowego"? Według danych na dodatek dla opiekunek i opiekunów małych dzieci, zostających z nimi w domu, wydano z budżetu już ponad 200 mln zł. Ale eksperci ostrzegają, że nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Nie każda babcia będzie chciała zostać z wnukiem. - Kobieta ma prawo do swojej aktywności, wolnego czasu, że już nie wspomnę, jak takie wcześniejsze przejście na emeryturę wpłynie na wysokość świadczeń - podkreśla psycholożka Aleksandra Piotrowska. O ocenę programu pytamy też wiceministrę Aleksandrę Gajewską.

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Podmorskie kable łączące Tajwan z należącymi do niego Wyspami Matsu, które zamieszkuje około 14 tysięcy ludzi, zostały rozłączone - poinformowały władze Tajwanu. Została uruchomiona komunikacja zastępcza.

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Źródło:
PAP, Reuters

Śmiertelny wypadek na Pomorzu. Kierowca uderzył w drzewo, zginął na miejscu. Mężczyzna miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów.

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

Źródło:
tvn24.pl
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Kapsztad zajął pierwsze miejsce w przygotowanym przez magazyn Time Out zestawieniu 50 najlepszych miast na 2025 rok. W rankingu znalazły się metropolie z różnych kontynentów, ale najwięcej wyróżnień trafiło do Europy. Jedno także do Polski.  

Polska metropolia wśród najlepszych miast 2025 roku

Polska metropolia wśród najlepszych miast 2025 roku

Źródło:
tvn24.pl
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

W 2024 roku artykuły codziennego użytku podrożały średnio o 4,3 procent rok do roku - wynika z raportu UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. Najbardziej wzrosły ceny słodyczy i deserów, napojów bezalkoholowych i warzyw.

Te produkty zdrożały najbardziej

Te produkty zdrożały najbardziej

Źródło:
PAP