"Kopiemy!". Odkrywcy "złotego pociągu" mają zgodę na poszukiwania
Link skopiowany do schowka.
Wizualizacja przekopów kontrolnych
Źródło: XYZ Spółka Cywilna
Eksploratorzy, którzy niemal rok temu zgłosili urzędnikom odnalezienie "złotego pociągu", będą mogli rozpocząć prace ziemne. Konserwator zabytków zgodził się na kopanie na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych, gdzie ma być ukryty niemiecki skład pancerny.
- Nie dostaliśmy jeszcze oficjalnej informacji o tym, że będziemy mogli przeprowadzić zaplanowane przez nas prace - mówi Piotr Koper, jeden z eksploratorów. Jak precyzuje Maria Ptak, kierownik wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu, wniosek eksploratorów został rozpatrzony pozytywnie, ale jeszcze go nie wysłano.
- W czwartek lub piątek pismo ze zgodą zostanie wysłane do wnioskodawców. Strony będą miały czas na wniesienie ewentualnych uwag - wyjaśnia Ptak. I zastrzega, że zgoda będzie obostrzona szeregiem warunków, ale nie będą to warunki, których nie dałoby się spełnić. - Chodzi m.in. o sposób prowadzenia prac, co wynika także ze zobowiązań nałożonych przez właściciela terenu, ale są także nasze - przyznaje konserwator.
Eksplorator: kopiemy
Jak mówi Koper prace mogą ruszyć jeszcze w lipcu. Co wtedy? - Kopiemy!- cieszy się mężczyzna. I dodaje, że ekipa odkrywców chce wykonać trzy wykopy kontrolne. Jak wytypowano miejsca? To zdaniem poszukiwaczy te punkty, w których odnalezienie składu tkwiącego pod ziemią jest najbardziej prawdopodobne.
Tymczasem naukowcy z krakowskiej AGH stwierdzili, że pociągu na 65. kilometrze nie ma. - Tunel może jest, ale pociągu nie ma - stwierdził w grudniu prof. Janusz Madej z Katedry Geofizyki na AGH. A inny z naukowców dodawał: to co zarejestrowaliśmy, na pewno nie odpowiada temu, jakby był tam pociąg. Czytaj więcej na ten temat
Odkrywcy, którzy zgłosili odnalezienie pociągu, odbijali piłeczkę: na pewno nie zakładamy pomyłki.
O "złotym pociągu" zrobiło się głośno w połowie sierpnia ubiegłego roku. Właśnie wtedy do urzędników z Wałbrzycha trafiły pisma z informacjami o tajemniczym znalezisku. Eksploratorzy, Polak i Niemiec, przekazali wiadomość o odkryciu miejsca ukrycia "pociągu pancernego z czasów II wojny światowej". Na Dolnym Śląsku wybuchła "gorączka złota". Do urzędów zaczęły spływać kolejne zawiadomienia o znaleziskach, nie tylko w rejonie Wałbrzycha, ale na terenie całego województwa.
"Złoty pociąg" ma znajdować się na terenie Wałbrzycha:
"Złoty pociąg" pod Wałbrzychem?
Źródło: M. Cepin | TVN24 Wrocław
Ponownie szukają "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Poszukiwacze chcieli użyć wiertnicy, by namierzyć "złoty pociąg". Plany pokrzyżowała im pogoda
Teraz oglądasz
Przekopali dwa miejsca, a "złotego pociągu" nie ma
Teraz oglądasz
Kolejny dzień poszukiwań "złotego pociągu". Eksploratorzy zmieniają miejsce prac
Teraz oglądasz
Konferencja prasowa odkrywców "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Ciężki sprzęt szuka "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Kopią, by znaleźć "złoty pociąg". Jeśli on tam stoi, to na pewno na niego trafimy"
Teraz oglądasz
Przygotowania do poszukiwań "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Naukowcy twierdzą, że "złotego pociągu" pod ziemią nie ma. Eksploratorzy twierdzą, że jest
Teraz oglądasz
26.09.2015 | „Złoty pociąg” to niejedyny kolejowy skarb. Kim są odkrywcy cennych tajemnic kolei?
Teraz oglądasz
Naukowcy z AGH: pociągu nie ma. Urzędnicy będą analizować raporty
Teraz oglądasz
Eksploratorzy i naukowcy przedstawili wyniki na badań na terenie, gdzie ma się znajdować "złoty pociąg"
Teraz oglądasz
Marszałek województwa dolnośląskiego o "złotym pociągu"