- Polska powinna ogłosić pomoc „szpital bez granic”. To znaczy wysłać szpital polowy na Majdan – mówi Władysław Frasyniuk, który w latach 80. walczył o wolność i demokrację, tyle że w Polsce. Były opozycjonista w rozmowie z TVN24 przekonuje, że taka pomoc ma sens i pomoże w ustabilizowaniu sytuacji na Ukrainie.
- Polski rząd powinien zdecydować się na akcję, którą pamiętamy ze stanu wojennego. Myślę o akcji Lekarzy bez Granic, którzy do nas przyjeżdżali z pomocą – przekonuje Władysław Frasyniuk. - W tej chwili Polska powinna ogłosić pomoc „szpital bez granic”. To znaczy wysłać szpital polowy na Majdan – dodaje.
Przekonuje, że taki rodzaj pomocy, to nie tylko wsparcie dla rannych, ale również gwarancja uspokojenia ukraińskiej ulicy.
- Po pierwsze jest to strefa buforowa. Po drugie: są nowi ludzie, którzy patrzą na ręce jednym i drugim – wylicza Frasyniuk.
Ważniejsze niż sankcje
- Dziś Polska powinna wystąpić do bogatych krajów. I to powinna być absolutna presja. To ważniejsze niż sankcje – przekonuje były opozycjonista.
Jak tłumaczy, nawet najlepsza opieka w polskich szpitalach nie przyniesie takich efektów, jak ustawienie szpitala polowego na Majdanie.
- Zamiast świeczek, premier powinien władować do samolotu szpital polowy. Nie wiem czy jest taki cywilny szpital. Ale jeśli nie ma, to trzeba zorganizować wojskowy i wysłać samolotem z grupą lekarzy, która w Polsce na pewno się znajdzie – mówi były działacz Solidarności. - To wymierna pomoc społeczeństwu, które jest ciężko poturbowane - dodaje.
Więcej niż leki
Były opozycjonista przekonuje również, że polska pomoc nie może się ograniczać tylko do zabezpieczenia medycznego Majdanu.
- Jeśli rząd polski chce być ambasadorem sprawy ukraińskiej, to powinien być również wtedy, gdy tam się teoretycznie nic nie dzieje. Wtedy bowiem trzeba budować zręby społeczeństwa obywatelskiego – przekonuje. - Ale tego nie robi się na Majdanie, to robi się w codziennej pracy – zaznacza.
Jak wylicza, Polacy mają doświadczenie związane z budowaniem samorządów, tworzeniem klasy średniej, a także z reformowaniem gospodarki.
- To naturalne, że powinniśmy być ambasadorem sprawy wschodniej, a już zwłaszcza sprawy ukraińskiej – kończy.
Autor: dr/mieś / Źródło: TVN24 Wrocław