Władze Fundacji Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska, która zarządza filią Muzeum Kolejnictwa w Dzierżoniowie (województwo dolnośląskie) są pewne, że jeden z eksponatów został podpalony. Mający kilkadziesiąt lat wagon stanął w ogniu. Strażakom nie udało się go uratować.
Do pożaru zabytkowego wagonu pasażerskiego doszło w sobotni wieczór na terenie Muzeum Kolejnictwa w Dzierżoniowie. Na miejsce wezwano straż pożarną, jednak gdy strażacy pojawili się na miejscu, cały zabytkowy wagon był już objęty ogniem. Od początku podejrzewano podpalenie.
Jak mówi Maciej Mądry, dyrektor ds. ochrony zabytków Fundacji Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska, na nagraniach z monitoringu widać sprawców podpalenia. - Odnaleźliśmy te fragmenty, gdzie widać sprawców. Możemy bez wątpienia powiedzieć, że osoby tam widoczne przyczyniły się do podpalenia - podkreśla Mądry.
Sprawę pożaru wyjaśni policja, ale - jak informuje Marcin Ząbek z policji w Dzierżoniowie - dopiero po tym, gdy otrzyma zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa od dyrekcji muzeum.
Szacują straty
Muzeum wciąż szacuje straty po pożarze. - Inna jest wartość księgowa, a inna muzealna. Dlatego ciężko w tym momencie powiedzieć, jakie są straty materialne - mówi Mądry. I dodaje: - Bardzo ciężko jest sobie wyobrazić, że pomimo różnego rodzaju zabezpieczeń, monitoringu, ochrony, ktoś w biały dzień, przy ruchliwej ulicy, decyduje się wejść na teren muzeum i spalić eksponat.
Eksponat to wagon pasażerski wykorzystywany w ruchu lokalnym w latach 70. i 80. XX wieku. W czerwcu ubiegłego roku spłonął inny taki wagon. - Teraz strata jest szczególnie bolesna, bo jesienią ten wagon miał być remontowany. Zaczęliśmy gromadzić części do uzbrojenia i uruchomienia go - kwituje dyrektor.
Źródło: TVN24 Wrocław, TV Sudecka
Źródło zdjęcia głównego: TV Sudecka