Ze szkolnej kasy zniknęło ponad 320 tys. złotych. "Księgowa wykorzystała zaufanie"

O tym, że z finansami Miejskiej Szkoły Podstawowej w Szczawnie-Zdroju dzieje się źle przekonano się, gdy władze chciały dokonać korekty budżetu na 2015 rok. Po informacji o problemach finansowych szkoły burmistrz zlecił kontrolę placówki. - Była już księgowa uzyskała zaufanie swojej zwierzchniczki i to prawdopodobnie wykorzystała. Od 2011 roku wyprowadzała pieniądze na swoje konto, a jej apetyt rósł w miarę jedzenia - mówi Marek Fedoruk, burmistrz Szczawna-Zdroju.

W szkole przeprowadzono kilka kontroli. Jak mówi samorządowiec "w dokumentach był bałagan", a to rodziło podejrzenia czemu on miał służyć. - Komisja rewizyjna rady miejskiej stwierdziła nieprawidłowości. Później zleciłem dodatkowe kontrole - informuje Fedoruk. I dodaje, że wnioski były zaskakujące. W 2011 roku na konto księgowej wyprowadzono ok. 20 tys. złotych, później kwota systematycznie wzrastała. W 2014 roku z konta szkoły zniknęło już niemal 130 tys. złotych.

Skąd wiadomo, że za zniknięcie szkolnej kasy jest odpowiedzialna właśnie księgowa? - Gdy było podejrzenie o wyprowadzeniu pieniędzy pani dyrektor poszła do banku i wzięła wyciągi na których wskazany był numer prywatnego konta - tłumaczy Fedoruk. Jak miała działać? Burmistrz zaznacza, że ustalenie tego będzie należało do śledczych. Przypuszcza jednak, że w opróżnianiu konta szkoły księgowej miał pomóc bałagan w dokumentacji.

Księgowa została dyscyplinarnie zwolniona. Sprawą zajmuje się prokuratura. - Wszczęliśmy śledztwo w sprawie przywłaszczenia mienia w postaci pieniędzy w znacznej wartości. Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie - mówi Bożena Jażdrzyk z Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu. I dodaje, że na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Pieniądze zniknęły z konta podstawówki w Szczawnie-Zdroju:

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław