Kierowca jadąc autostradą A4 wyprzedzał prawą stroną, pasem awaryjnym, jechał slalomem i zapomniał wyłączyć świateł awaryjnych.
Brawurowa jazda kierowcy została zarejestrowana na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Kilkadziesiąt kilometrów przed Wrocławiem. - Już wcześniej ten kierowca zwrócił na siebie naszą uwagę, nagrywać zacząłem dopiero po kilku kilometrach - mówi pan Maciej.
"Brawurowo i groźnie"
Styl jazdy kierowcy ciemnego, niewielkiego auta przeraził podróżujących z panem Maciejem. Ale też rozbawił. "Ha ha ha, no idiota, no" - taką reakcję wywołał manewr wyprzedzania. Mało, że prawym pasem. Ale w dodatku pasem awaryjnym. W ten sposób kierowca wyprzedza ciężarówkę.
Później jedzie z włączonymi światłami awaryjnymi. Następnie bierze się za kolejne wyprzedzanie. Jednak nie z lewej strony, bo przed nim jedzie sznur samochodów. Niecierpliwy kierowca wybiera prostsze rozwiązanie: po raz kolejny wjeżdża na pas awaryjny. W ten sposób wyprzedza dwa kolejne tiry. - Ten styl jazdy nazwałbym brawurowym. Tacy kierowcy zagrażają innym użytkownikom dróg i powinni być eliminowani - podkreśla mężczyzna, który zarejestrował to co działo się na A4.
Do zdarzenia doszło na dolnośląskim odcinku autostrady A4:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: internauta Maciej