W trakcie remontu dworca kolejowego w Jaworzynie Śląskiej (woj. dolnośląskie), robotnicy natknęli się na bombę lotniczą z czasów II wojny światowej. Na miejsce wezwano saperów z Głogowa.
Rzecznik świdnickiej policji Magdalena Ząbek poinformowała, że niewybuch odkryto w trakcie prac ziemnych w środę po godzinie 17.
- Pracownicy wykonywali roboty przy przejściu podziemnym i odkryli tam bombę lotniczą. Policja zabezpieczyła teren. Nie była konieczna ewakuacja mieszkańców - powiedziała rzecznik.
Szybka akcja
Jeszcze w środę o znalezisku poinformowani zostali saperzy z Głogowa. Do Jaworzyny przyjechali w czwartek rano i rozpoczęli akcję usuwania niewybuchu.
- Zostało potwierdzone, że jest to bomba lotnicza o wagomiarze 50 kilogramów. Burząca, produkcji niemieckiej, z okresu II wojny światowej. Jest to bomba, która zawiera 25 kilogramów materiału wybuchowego, także strefę rażenia ustaliłem na sto metrów - mówi Jarosław Romanowski, dowódca patrolu rozminowania z Głogowa.
W strefie tej znajdował się tylko jeden dom, który trzeba było ewakuować. Oprócz tego na czas wydobycia niewybuchu z ziemi zamknięto trakcję linii kolejowej.
Saperzy szybko uporali się z bombą. Jeszcze przed południem wywieźli ją z budowy i zabrali na poligon, gdzie zostanie zdetonowana.
Do zdarzenia doszło w Jaworzynie Śląskiej:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław