Od połowy lutego mieszkańcy Wrocławia mieli podróżować pociągami z biletem na Urbancard bez dodatkowych opłat. Niestety, miasto do tej pory nie podpisało umowy z PKP. – Kolejarze dwa razy odwołali spotkanie - informuje magistrat.
Plan był taki - wrocławianie mieli od połowy lutego podróżować po Wrocławiu pociągami Kolei Dolnośląskich i Przewozów Regionalnych bez dodatkowych opłat. Kontrolerom biletów miała wystarczyć tylko miejska Urbancard. Mimo obietnic, na razie nic z tego nie będzie. Na razie zostaje tak, jak było. Żeby przejechać przez stolicę Dolnego Śląska koleją, trzeba dopłacić do miesięcznego biletu 16 zł.
Kolejarze odwołali dwa spotkania?
- Chcieliśmy sfinalizować sprawę do połowy lutego, ale niestety się nie udało - przyznaje Magdalena Okulowska z wrocławskiego urzędu miasta. - Ze względu na różne okoliczności techniczne nie doszło do rozmów z kolejarzami, obydwa spotkania zostały przełożone – dodaje.
Co innego twierdzą jednak przedstawiciele kolei. - Nie przesuwaliśmy terminów wcześniejszych rozmów – zapewnia Justyna Stachniewicz, rzeczniczka Kolei Dolnośląskich i jednocześnie uspokaja, że cały czas trwają negocjacje przewoźników z miastem Wrocław. – Musimy ustalić warunki współpracy, czyli między innymi zasady rozliczeń na przewóz pasażerów posługujących się biletem aglomeracyjnym – dodaje Stachniewicz.
Miasto w gotowości
Magistrat deklaruje gotowość do podpisania umowy i czeka na ruch ze strony PKP. - Kolejne spotkanie przewoźników oraz przedstawicieli urzędu miasta odbędzie się w środę w centrali Przewozów Regionalnych w Warszawie – dodaje Okulowska.
Kiedy więc można spodziewać się zmian? - Zakładaliśmy optymistycznie, że uda się do połowy lutego. Teraz nie chcemy obiecywać żadnych terminów, mam nadzieję, że będzie to jak najszybciej – dodaje Okulowska. O konkretnych datach nie mówią też przedstawiciele kolei.
Pomysł korzystania z pociągów jako środka komunikacji miejskiej miał być rozwiązaniem magistratu na usprawnienie ruchu we Wrocławiu. Mieszkańcy mieli zyskać nie tylko więcej możliwości przesiadek, ale przede wszystkim czas. Teraz żeby tramwajem dojechać do Leśnicy, trzeba zarezerwować sobie ponad pół godziny. Według miagistratu pociągiem zajmuje to tylko 14 minut. Z centrum na Brochów koleją można dojechać w 7 minut. Autobusem zajmuje to dwa razy dłużej.
Autor: gwoj/bieru/par / Źródło: TVN24 Wrocław