Sąd Okręgowy w Legnicy uznał, że bloger MatkaKurka jest winny znieważenia Jerzego Owsiaka. Tym samym podtrzymał wcześniejszy wyrok sądu pierwszej instancji, ale dodatkowo obciążył oskarżonego karą 5 tys. zł. - Dzisiejszy prawomocny wyrok przywrócił nam wiarę w sprawiedliwość - komentuje w oświadczeniu prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Także blogera wyrok sądu - jak pisze - satysfakcjonuje.
W czwartek przed Sądem Okręgowym w Legnicy zapadł prawomocny wyrok w sprawie blogera MatkaKurka, który na swojej stronie nazwał Jurka Owsiaka m. in. "królem żebraków i łgarzy", "hieną cmentarną", a Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy okrzyknął "sektą". Insynuował również, że Owsiak wyprowadził z fundacji "46 melonów". CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT.
Sąd podtrzymał wyrok, dołożył karę pieniężną
Bloger został dziś uznany za winnego znieważenia, ale nie zniesławienia prezesa WOŚP.
- Sędzia podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji i uznał, że bloger Matka Kurka jest winny znieważenia Jerzego Owsiaka. Zmienił jednak postanowienie sądu rejonowego dotyczące odstąpienia od kary i zasądził 5 tys. zł kary dodatkowo obciążając oskarżonego kosztami sądowymi w wysokości 500 zł - informuje sędzia Jarosław Halikowski z Sądu Okręgowego w Legnicy.
Przypomnijmy, że sąd pierwszej instancji również uznał blogera za winnego znieważenia. Uznał jednak, że Jerzy Owsiak publicznie odpowiedział mu "wzajemną zniewagą" i dlatego odstąpił od wymierzenia kary. Sędzia ocenił wówczas, że doszło do znieważenia, ale nie do zniesławienia. Sędzia wyjaśniał, że słowa opublikowane na blogu były obraźliwie, ale nie doprowadziły do poniżenia Owsiaka w oczach opinii publicznej.
"Stała się sprawiedliwość"
Jerzy Owsiak nie pojawił się dziś na sali sądowej. W przesłanym do mediów oświadczeniu wyjaśnił, że proces ten został wytoczony "w poczuciu absolutnej niesprawiedliwości i krzywdy, jakie niosły ze sobą przesycone nienawiścią, kłamstwami oraz bezpodstawnymi oskarżeniami publikacje blogera Matki Kurki".
- Dzisiejszy wyrok przywrócił nam wiarę w sprawiedliwość. Sąd uznał, że oszczerstwa i obelgi rzucane przez blogera nie mieszczą się w granicach wolności słowa, a w krytyce działalności osób publicznych, nawet za pośrednictwem bloga i internetu, nie można dopuścić się personalnego ataku, szkalowania, momentami wulgarnego znieważania - czytamy w komunikacje prezesa WOŚP.
MatkęKurkę wyrok "satysfakcjonuje"
Czwartkowy wyrok na swoim blogu skomentował już oskarżony: "Owsiak doił kasę z WOŚP, ale nie wolno o nim mówić „hiena”, bo to kosztuje 5 tys.!"
- Dla wielu będzie to zaskoczeniem, ale mnie taki wyrok sądu w całości satysfakcjonuje, jeśli trzeba będzie sprzedam nerkę i zapłacę 50 tysięcy, choćbym miał żreć mlecz i koczować w lepiance, bo to nie o słowa, ale fakty i czyny toczy się batalia - czytamy na blogu MatkaKurka.
Zapowiada również, że zgodnie z publicznie złożoną obietnicą z chwilą uprawomocnienia się wyroku sądu podejmie kroki prawne "zmierzające do postawienia przed sądem Jerzego Owsiaka i współpracowników, którzy w jego ocenie, w sposób rażący naruszyli prawo i to z kilku, jeśli nie kilkunastu paragrafów".
Długi proces przed sądem
Proces o zniesławienie i znieważenie Jurka Owsiaka trwał od października 2013 roku. Jak mówił reprezentujący Owsiaka mecenas Jacek Zagajewski, prezes fundacji nie domaga się surowej kary, ale sprawiedliwości.
- Treść wpisów jest obraźliwa dla mnie i osób wspierających WOŚP - mówił w trakcie procesu prezes WOŚP. - Nieprawdopodobne i niedorzeczne są te bzdury, które wypisał bloger. Ale powtarzane przez inne, "hejterskie" portale, zaczynają snuć własne życie. Idziemy więc wyjaśnić, co to znaczy, że jestem hieną cmentarną, że wyrwałem 47 mln zł z fundacji - denerwował się Owsiak.
Bloger podczas procesu nie wycofał się z wcześniej pisanych słów. - Ten proces jest po to, by zamknąć mi buzię, żeby nikt więcej nie ważył się wypowiedzieć nieprzychylnych słów wobec Jurka Owsiaka - przekonywał Piotr K.
Pisał też o Tusku i Komorowskim
To nie pierwszy raz, kiedy Piotr W. staje przed sądem. W zeszłym roku legnicki sąd przyglądał się temu, co bloger napisał o premierze i prezydencie. Swój tekst zatytułował "Polską rządzą dwa ruskie cwele: Tusk i Komorowski". Sąd jednak nie wymierzył wtedy kary blogerowi, dając mu warunkowo rok próby. CZYTAJ WIĘCEJ
Autor: balu/i / Źródło: TVN 24 Wrocław