Siedział na ruchliwej drodze i nie miał zamiaru z niej zejść. Mały kot nie tylko sam był w niebezpieczeństwie, ale też stwarzał zagrożenie dla kierowców, którzy gwałtownie hamowali na widok przestraszonego zwierzęcia.
- Policjanci patrolowali rejon gminy Czernica. W pewnym momencie, na ruchliwej drodze, zauważyli małe stworzenie, przed którym gwałtownie hamowały samochody. Gdy podjechali bliżej, okazało się, że na środku jezdni siedzi mały kot - relacjonuje Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji.
Z drogi do radiowozu i w policyjnej eskorcie do schroniska
Zwierzak nie chciał zejść z drogi. Przez swój upór nie tylko sam był w opałach, ale także stwarzał zagrożenie dla kierowców. - Funkcjonariusze zatrzymali się na poboczu, włączyli sygnały świetlne i delikatnie wzięli na ręce bardzo przestraszonego rudzielca. Kotek od razu przytulił się do policjantki, która zaopiekowała się maluchem - przekazuje Marcjan. I dodaje: - Policjanci rozpytali okolicznych mieszkańców, by upewnić się, czy ktoś nie zna właściciela czworonoga. Nikt jednak nie wiedział, do kogo może należeć kot. Dlatego policjanci zdecydowali się przetransportować zwierzaka do schroniska.
Źródło: TVN24/Policja Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja Wrocław