Kilkunastu aktywistów Greenpeace okupuje maszynę do wydobywania węgla na terenie kopalni odkrywkowej Turów w Bogatyni. Na miejscu jest policja. Działacze Greenpeace domagają się "wyznaczenia daty zamknięcia Turowa”.
Działacze Greenpeace weszli na teren należącej do PGE GiEK odkrywkowej Kopalni Węgla Brunatnego Turów w Bogatyni w poniedziałek (7 kwietnia) rano. Kilkanaście osób wspięło się na wielkogabarytową koparkę o wysokości 13-piętrowego bloku mieszkalnego.
- Na konstrukcji wywiesili transparenty z podobizną premiera Donalda Tuska i hasłami "Węgiel jest skończony. Premierze, zadbaj o ludzi" oraz "Sprawiedliwa transformacja teraz!" – przekazała Katarzyna Bilewska, szefowa działu komunikacji Greenpeace.
Aktywiści "apelują do premiera Donalda Tuska o pilne wyznaczenie daty zamknięcia Turowa i zainicjowanie prac nad planem transformacji regionu".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
- Przez wiele lat mieszkańcy regionu byli oszukiwani, że przyszłość Turowa będzie świetlana aż do połowy lat czterdziestych. Nie ma takiej opcji. Turów, ze względu na rosnące koszty produkcji energii z węgla brunatnego, zostanie wyparty przez tanią w produkcji energię ze źródeł odnawialnych, która w połączeniu z magazynowaniem energii staje się stabilnym i bezpiecznym źródłem prądu. Czas skończyć z zaklinaniem rzeczywistości - powiedziała Małgorzata Lach, która bierze udział w proteście.
Na miejscu protestu jest policja. Komisarz Przemysław Ratajczyk powiedział, że zadaniem funkcjonariusze jest zadbanie o bezpieczeństwo zarówno protestujących jak i pracowników kopalni. - Na miejscu są też policyjni negocjatorzy - powiedział kom. Ratajczyk.
Autorka/Autor: MR/tok
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Greenpeace.org