Anomalie termiczne w miejscu ukrycia "złotego pociągu". "To dowód, że jest tam coś dziwnego"
Link skopiowany do schowka.
Zdjęcie anomalii na 65
Źródło: Michał Banaś
Jestem geologiem i to, co zobaczyłem, nie jest wytłumaczalne - mówi o zdjęciach wykonanych aparatem termograficznym Michał Banaś. Jak twierdzi, na wykonanych przez niego fotografiach w podczerwieni widać wyraźną anomalię termiczną. - To jest twardy dowód na to, że coś dziwnego tam jest - mówi tajemniczo.
- Od początku byłem sceptycznie nastawiony do sprawy "złotego pociągu". Do niedawna byłem też sceptykiem używania kamery termograficznej do poszukiwania sztolni, ale wszystko się zmieniło podczas badań w Walimiu. Wtedy okazało się, że pokazuje z dokładnością do 10 cm, skąd wychodzi ciepłe powietrze - mówi Michał Banaś, geolog i pracownik Instytutu Nauk Geologicznych PAN, który współpracuje z miesięcznikiem "Odkrywca".
"Coś dziwnego tam jest"
Na początku stycznia Banaś, jak mówi, przy okazji "działań hobbystycznych" pojechał zbadać teren, na którym znajduje się kompleks Riese. - Na końcu pojechałem na 65. kilometr trasy kolejowej Wrocław - Wałbrzych. Wyniki były szokujące, dlatego następnego dnia wróciłem tam - relacjonuje Banaś.
Co pokazały badania wykonane w tym budzącym emocje miejscu? Tego naukowiec na razie zdradzić nie chce. - Jestem geologiem i to, co zobaczyłem, nie jest wytłumaczalne. To jest twardy dowód na to, że coś dziwnego tam jest - mówi tajemniczo Banaś.
Szczegółów na razie nie chce przedstawiać. Jego zdaniem zdjęcie wykonane przez niego "jest przełomowe". Teraz geolog będzie opracowywał wyniki.
Odkrywcy szykują się do prac ziemnych
Tymczasem Piotr Koper i Andreas Richter, którzy w sierpniu ubiegłego roku zgłosili odkrycie pociągu pancernego z czasów II wojny światowej, na swojej stronie internetowej przedstawili dwóch specjalistów, którzy mają z nimi współpracować przy odkopywaniu składu ukrytego pod ziemią pociągu. Do 12 stycznia chcą też ukończyć plan prac odkrywkowych, które będą polegały na wykonaniu trzech przekopów kontrolnych o długości 15 m, 10 m i 20 m i głębokości od 5 m do 9 m. Wiedzą już też, kto ma wykonywać prace ziemne.
Były generalny konserwator zabytków nie popełnił przestępstwa
We wtorek 5 stycznia Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście zdecydował o utrzymaniu w mocy postanowienia prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa ws. Piotra Żuchowskiego, byłego generalnego konserwatora zabytków. Chodziło o jego konferencję prasową, na której powiedział, iż jest pewien, że "złoty pociąg" istnieje i że widział zdjęcia. Fundacja Thesaurus w sierpniu ubiegłego roku złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędnika państwowego. Według fundacji miał on przekroczyć swoje kompetencje. Prokuratorzy nie dopatrzyli się jednak w zachowaniu urzędnika znamion czynu zabronionego. Czytaj więcej na ten temat
"Złoty pociąg" pod Wałbrzychem?
Źródło: M. Cepin | TVN24 Wrocław
Ponownie szukają "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Poszukiwacze chcieli użyć wiertnicy, by namierzyć "złoty pociąg". Plany pokrzyżowała im pogoda
Teraz oglądasz
Przekopali dwa miejsca, a "złotego pociągu" nie ma
Teraz oglądasz
Kolejny dzień poszukiwań "złotego pociągu". Eksploratorzy zmieniają miejsce prac
Teraz oglądasz
Konferencja prasowa odkrywców "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Ciężki sprzęt szuka "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Kopią, by znaleźć "złoty pociąg". Jeśli on tam stoi, to na pewno na niego trafimy"
Teraz oglądasz
Przygotowania do poszukiwań "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Naukowcy twierdzą, że "złotego pociągu" pod ziemią nie ma. Eksploratorzy twierdzą, że jest
Teraz oglądasz
26.09.2015 | „Złoty pociąg” to niejedyny kolejowy skarb. Kim są odkrywcy cennych tajemnic kolei?
Teraz oglądasz
Naukowcy z AGH: pociągu nie ma. Urzędnicy będą analizować raporty
Teraz oglądasz
Eksploratorzy i naukowcy przedstawili wyniki na badań na terenie, gdzie ma się znajdować "złoty pociąg"
Teraz oglądasz
Marszałek województwa dolnośląskiego o "złotym pociągu"