15 lat to za mało. Sąd po kasacji złożonej przez ministra sprawiedliwości zaostrzył wyrok

25 lat więzienia za atak siekierą na byłą konkubinę
25 lat więzienia za atak siekierą na byłą konkubinę
Źródło: M. Cepin | TVN24 Wrocław

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował, że Tomasz P., który w grudniu 2012 roku w siedzibie jednej z legnickich firm uderzył siekierą w głowę swoją byłą partnerkę w więzieniu spędzi 25 lat. Sprawa wróciła na wokandę po uwzględnieniu kasacji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Złożył ją, bo uznał, że wyrok był za niski. To była pierwsza taka sprawa. Wyrok jest prawomocny.

Zgodnie z wnioskiem Prokuratora Generalnego Sąd Najwyższy zwrócił Sądowi Apelacyjnemu we Wrocławiu sprawę Tomasza P., który 4 lata temu usiłując zabić swoją byłą partnerkę zadał jej wiele ciosów siekierą w głowę. Kobieta, jak przypominał sędzia, przeżyła tylko cudem.

Sąd Okręgowy w Legnicy skazał P. w pierwszej instancji na 25 lat więzienia, ale podczas apelacji uznano, że orzeczona wobec P. kara jest zbyt surowa. I obniżono karę do 15 lat. Sąd Najwyższy uchylił ten wyrok i nakazał ponowne zbadanie sprawy w kwestii wymiaru kary. Czytaj więcej na ten temat

"Kara surowa, ale adekwatna"

W piątek Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji i skazał mężczyznę na 25 lat więzienia. - Sąd Apelacyjny w pełni zaakceptował te ustalenia, które poczynił Sąd Okręgowy w Legnicy, także to, że właściwa jest kara 25 lat ograniczenia wolności (…) kara jest surowa, ale adekwatna do popełnionego czynu - ogłosił sędzia Bogusław Tocicki. I przypominał, że była konkubina mężczyzny bała się oskarżonego. O swoich obawach opowiadała m.in. swoim koleżankom z pracy.

Jak podkreślał sędzia usiłowanie zabójstwa nie było przypadkowe, a wręcz przeciwnie "było zachowaniem przemyślanym". - Był to zamiar nastawiony na zemstę, ukaranie, poniżenie. Przerwanie ataku nie nastąpiło, bo zdecydował o tym oskarżony. Tomasz P. przestał uderzać siekierą, bo ta zaklinowała się w kościach czaszki. Oskarżony był przekonany, że spowodował śmierć pokrzywdzonej. Był przekonany, że osiągnął to czego chciał - relacjonował sędzia.

Skutek nowych przepisów

Była to pierwsza kasacja, uwzględniona przez Sąd Najwyższy, Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego, wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary wobec osoby skazanej za zbrodnię. Dotąd kwestia surowości kary nie mogła być podstawą prawną kasacji - od marca minister uzyskał takie uprawnienie w sprawach o zbrodnie.

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, PAP

Czytaj także: