Zarzuty dla rodziców ojca martwych noworodków. "Wiedzieli o ciążach"

Mężczyźnie przedstawiono zarzut pomocnictwa w zabójstwie czworga dzieci, jego rodzicom zarzut składania fałszywych zeznań
Prokuratura o kolejnych zarzutach dla rodziny z Opolszczyzny
Źródło: TVN24 Wrocław

Po odkryciu szczątków czterech noworodków zarzuty usłyszały już cztery osoby: matka dzieci, ich ojciec oraz rodzice mężczyzny. Tym ostatnim śledczy postawili zarzut składania fałszywych zeznań. Wszystko dlatego, że podczas przesłuchania mieli ukrywać swoją wiedzę na temat ciąż kobiety.

Arnold i Halina W. - rodzice ojca czwórki martwych noworodków znalezionych na jednej z posesji na Opolszczyźnie - usłyszeli zarzuty.

- Dotyczą one składania fałszywych zeznań. Na podstawie całości materiału dowodowego ustalono, że w trakcie przesłuchania jako świadkowie zeznali nieprawdę na temat tego, że w latach 2013-2018 Aleksandra J. była kilkukrotnie w ciąży. Wiedzieli o tych ciążach - informuje Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

I dodaje, że rodzice Dawida W. mieszkają w tej samej opolskiej miejscowości, w której dokonano makabrycznego odkrycia.

Para nie przyznała się do winy. Kobieta i mężczyzna złożyli za to "obszerne wyjaśnienia". Wobec W. zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym: dozór policji i konieczność informowania o każdej zmianie miejsca zamieszkania.

Czy w kręgu zainteresowania śledczych znajduje się ktoś jeszcze? Na tym etapie prokuratorzy tego nie zdradzają. Bar przyznaje jednak: wszystko zależy od materiału dowodowego. - Wyjaśniane są wszelkie okoliczności. Także co do tego, czy informacje o kolejnych ciążach J. były rejestrowane w ramach różnych instytucji i organów. Zakres śledztwa jest bardzo szeroki - podkreśla prokurator.

Matka usłyszała zarzut zabójstwa

W małej miejscowości na Opolszczyźnie na terenie posesji zamieszkiwanej przez 27-letnią Aleksandrę J. i jej partnera Dawida W. 12 grudnia znaleziono szczątki czworga noworodków. Ich matce przedstawiono zarzut zabójstwa córki, która urodziła się 30 listopada. Dziecko - jak twierdzą śledczy - udusiła poprzez wsadzenie do reklamówki. Kobieta przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Wobec Aleksandry J. sąd zastosował tymczasowy areszt.

Kobieta ma wkrótce usłyszeć kolejne zarzuty, zabicia jeszcze trójki dzieci. Pierwsze z nich na świat przyszło w sierpniu 2013 roku, kolejne w czerwcu 2015 roku, trzecie w sierpniu 2016 roku. Ich szczątki znaleziono w piecu i pod jednym z drzew na, zamieszkiwanej przez J., posesji.

Cztery zarzuty pomocnictwa

Dzień po aresztowaniu matki policja zatrzymała jej partnera - 36-letniego Dawida W. Mężczyźnie przedstawiono zarzut pomocnictwa w zabójstwie czworga dzieci.

- Wywierał presję psychiczną na kobietę. Dawał jej do zrozumienia, że nie chce kolejnych dzieci z tego związku. Jednocześnie presja była formułowana w warunkach uzależnienia ekonomicznego kobiety - informował Bar. Dodał, że W. akceptował ukrywanie kolejnych ciąż przed otoczeniem.

- Akceptował też to, że jego partnerka, w okresie ciąży, nie korzystała z pomocy medycznej. Oczekiwał, że sama rozwiąże problem ciąży - wymieniał prokurator.

Kobieta ma sześcioletniego syna. Chłopiec został umieszczony w placówce opiekuńczo-wychowawczej, ale rodzina 27-latki zawnioskowała o to, by stać się jego rodziną zastępczą.

Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Obojgu rodzicom grozi kara dożywotniego więzienia.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kluczborku:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: js, tam/tr / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: