WOŚP to taki karnawał, który budzi niesamowity podziw. Polska jest kolorowa, jest pełna ludzi, którzy przyszli się bawić - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Jerzy Owsiak. - Samo to, że to robimy, to już jest rekord. Samo to, że w tej bardzo rozgadanej Polsce my to robimy, to jest największą wartością. Super, że jesteśmy, super, że to robimy - dodał.
W tegorocznym, 26. Finale WOŚP bierze udział prawie 1,7 tysiąca sztabów w kraju i za granicą. Zebrane pieniądze będą przeznaczone na zakup sprzętu dla szpitalnych oddziałów neonatologicznych.
O potrzebie pomagania, między innymi za pośrednictwem WOŚP i Szlachetnej Paczki, rozmawiali goście "Faktów po Faktach": psycholog doktor Jacek Santorski, socjolog profesor Ireneusz Krzemiński oraz ksiądz Jacek Stryczek, prezes stowarzyszenia Wiosna i organizator między innymi Szlachetnej Paczki.
"Karnawał, który budzi niesamowity podziw ludzi"
O WOŚP mówił także prosto ze sceny przed Pałacem Kultury i Nauki szef fundacji Jerzy Owsiak. Jak podkreślał, "bardzo ważne jest, żeby były różne formy pomocy". - Bardzo ważne jest to, żebyśmy byli różni, żebyśmy nigdy nie mieli tych dobrych adwokatów, którzy w naszym imieniu próbują albo nas wywyższać albo innych poniżać. To nie o to chodzi - stwierdził w "Faktach po Faktach".
- Chodzi o to, żeby nasz kraj był krajem ludzi bardzo różnych. Z tej różności się biorą różne zdania, biorą się różne pomysły, bierze się różna muzyka. To jest zawsze czymś fantastycznym - ocenił Owsiak.
W tym czasie za szefem Wielkiej Fundacji Świątecznej Pomocy ze sceny było widać tłum zgromadzony przed sceną. - To wszystko odbywa się w środku zimy. Rozmawiałem wczoraj z dziennikarką z Dominikany, która jest w kompletnym szoku. Bo zrobić karnawał u nich, kiedy jest ciepło, nie jest trudno - skomentował.
Ale - jak dodał - WOŚP to taki "karnawał, który budzi niesamowity podziw ludzi, którzy tutaj przyjeżdżają".
- Są dzisiaj moi przyjaciele ze Stanów Zjednoczonych, dwójka z nich jest po raz pierwszy w Polsce. W Nowym Jorku jest minus 30 stopni, ale u nas też jest zimno i nagle widzą Polaków uśmiechniętych - opowiadał szef WOŚP.
"Samo to, że to robimy, to już jest rekord"
Jak mówił, o Polsce zagranicą pojawiają się "nie do końca najlepsze newsy". - Komuś z daleka wydaje się, że Polska właśnie jest taka, jak z tych newsów. Nie. Ona jest właśnie kolorowa, ona jest pełna ludzi, którzy przyszli tutaj, aby się bawić - wskazywał.
Według Owsiaka samo to, że to WOŚP jest organizowany, to już jest rekord. - Ludzie pytają o rekordy. Samo to, że w tej bardzo rozgadanej Polsce my to robimy, to jest największą wartością. Super, że jesteśmy, super, że to robimy - podsumował.
"Idę, robię, działam, chcę, żeby było lepiej na tym świecie"
Ksiądz Jacek Stryczek przyznał w "Faktach po Faktach", że "ten rok, jeżeli chodzi o zaangażowanie społeczne, jest lepszy". - Nastąpiło pewne przesilenie w ludziach. W tym roku zaangażowanie jest takie, że "idę, robię, działam, chcę, żeby było lepiej na tym świecie" - mówił.
Jego zdaniem, problemem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest to częste pytanie, czy jestem za czy przeciw. - Ja bym wolał, żeby w naszym kraju było takie przyzwolenie na to, że jesteśmy różni - tłumaczył.
- Uważam, że ten sposób mówienia o WOŚP-ie jest pewną pomocą dla Jurka, bo jeżeli cała Polska będzie dyskutowała o tym, czy jesteśmy za czy przeciw, to [WOŚP] zawsze będzie w tym ogniu trendów - ocenił.
Jak zaznaczał ksiądz Stryczek, "powinniśmy się przyzwyczaić w naszym kraju, że jesteśmy różni, że każdy ma prawo być inny".
- Z podziwem patrzę na to, co się dzieje. Uważam, że największą właściwością Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest to niesamowite wydarzenie, te koncerty, ci ludzie na ulicach. To jest ogromny wzrost kapitału ludzkiego w naszym kraju, zaufania społecznego. To jest coś, co podziwiam od wielu lat - komentował w "Faktach po Faktach".
Zdaniem psychologa doktora Jacka Santorskiego "mimo wszystko, niezależnie od kontekstu, Jurek pokazuje, że z taką żelazną determinacją, niezależnie od tego, czy działa z prądem, czy pod prąd, czy ma sprzyjającą pogodę, czy nie, tę narrację, ten rytuał, te działanie powtarza i realizuje". - Jest w tym coś budującego - zaznaczył.
Profesor Ireneusz Krzemiński ocenił, że to "ludzie zarażają entuzjazmem". - Znalezienie się w kręgu innych ludzi, którzy demonstrują pewną wspólną postawę jest czymś, co daje człowiekowi taką wewnętrzną siłę i motywację - skomentował socjolog.
"Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest fenomenem"
Przypomniał także słowa księdza Stryczka, który powiedział, że w tym roku wygląda to lepiej, niż w ubiegłym. - Ja spojrzałem specjalnie na dane i bardzo ładne rzeczy wychodzą. CBOS zadaje takie proste pytanie, czy taki człowiek, jak ja, jak będzie pracował z innymi, to może nieść pomoc potrzebującym większą, lepszą. I w ciągu ostatnich 15 lat mamy ogromny wzrost pozytywnych deklaracji - stwierdził.
Zdaniem profesora Krzemińskiego "Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest fenomenem". - Ona czyni z pomagania pewne święto, pewną radochę dla młodzieży - skomentował.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24