Nieco ponad doba. Tyle czasu było potrzebne na zebranie trzech milionów złotych, aby załatać lukę w budżecie po obniżeniu przez resort kultury dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności. Zbiórka wystartowała w piątek przed południem, a już w sobotę po godzinie 18 uzbierano całą zaplanowaną kwotę. Za wszystkim stoi Patrycja Krzymińska, która wcześniej zorganizowała rekordową zbiórkę do "ostatniej puszki Pawła Adamowicza".
Zbiórka #WspieramECS ruszyła w piątek krótko przed południem. Już po godzinie na koncie było ponad 100 tysięcy złotych. Kwota błyskawicznie rosła, by w sobotę po godzinie 18 licznik wskazał trzy miliony, czyli tyle ile stanowił pierwotny cel zbiórki.
Po osiągnięciu zakładanej sumy, inicjatorka zbiórki Patrycja Krzymińska napisała na Twitterze: "Melduję wykonanie zadania Panie Prezydencie", zwracając te słowa do zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Internauci pomagają
Po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Patrycja Krzymińska spontanicznie zainicjowała na Facebooku akcję zbiórki do wirtualnej "puszki prezydenta", która zakończyła się w nocy z 22 na 23 stycznia. Zebrano 16 milionów złotych.
Gdy pojawiły się informacje o zmniejszonej dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego dla Europejskiego Centrum Solidarności, zainicjowała zbiórkę na ten cel.
"Pamiętam ten maj, ten czerwiec (1989 roku - red.), to były moje pierwsze wybory. Pamiętam tamte uniesienia, euforię, radość, nadzieję i satysfakcję. Wiedziałam, że biorę udział w czymś wielkim, przełomowym i tak też było i nikt nie będzie mówił mi że było inaczej. Jest się czym chwalić i jest o czym pamiętać i jest co świętować. Dlatego dołożyłam swoje parę groszy, tak samo jak wtedy kiedy kupowało się symboliczne cegiełki" - napisała jedna z internautek pod zbiórką.
Oprócz uczestników zbiórki, sumą 200 tysięcy złotych "dziurę" w budżecie ECS łata marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. Ponadto komisarz Gdańska Aleksandra Dulkiewicz na czwartkowej konferencji prasowej zapowiedziała zwiększenie dotacji ze strony miasta o pół miliona złotych.
Negocjacje na szczeblu Gdańsk-rząd
Konflikt wokół ECS wypłynął w mediach pod koniec listopada, po tym, jak minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński zdecydował o obcięciu dotacji rządowej centrum z 7 do 4 milionów złotych.
- Jeżeli ta decyzja o tak wysokim obcięciu dotacji nie zostanie zmieniona, to mam obawy, czy ECS będzie w stanie w ogóle funkcjonować – mówił wówczas senator Bogdan Borusewicz, działacz opozycji w PRL, członek Rady ECS.
Podobne obawy wyrażał Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności.
WIĘCEJ: OBCIĘTA DOTACJA NA EUROPEJSKIE CENTRUM SOLIDARNOŚCI
Ministerstwo przypomniało, że według zapisów umowy z 8 listopada 2007 roku oraz aneksu ze stycznia 2013 roku minimalny poziom dotacji ze strony resortu powinien wynosić cztery miliony złotych, więc dotychczasowe "wynikały wyłącznie z dobrowolnych decyzji ministra, który uwzględniał prośby instytucji" – tak informowała Anna Bocian, rzecznik resortu.
Negocjacje z ministerstwem zainicjował ówczesny przewodniczący Rady ECS prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, inicjator budowy centrum.
Oddelegowana była wówczas trzyosobowa delegacja członków Rady ECS, ale rozmowy przerwała tragiczna śmierć Adamowicza.
"Twarde i trudne" propozycje
Wrócono do nich wieczorem we wtorek 22 stycznia. Pełniąca obowiązki prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, długoletnia współpracownica Pawła Adamowicza, spotkała się z ministrem Glińskim. W spotkaniu uczestniczył także wiceminister kultury Jarosław Sellin oraz marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.
- Nie ukrywam, że propozycje, które zostały złożone przez pana premiera, pana ministra są twarde, trudne - powiedziała Dulkiewicz po spotkaniu i dodała, że "bardzo by nie chciała, żeby instytucja została przejęta przez ministerstwo kultury, tak jak to się stało z Muzeum II Wojny Światowej".
W czwartek podczas konferencji prasowej Dulkiewicz poinformowała, że Urząd Marszałkowski i Urząd Miasta zwiększają kwotę dotacji na Europejskie Centrum Solidarności w tym roku.
- Pan marszałek, jako jeden z organizatorów zwiększył dotację o 200 tysięcy złotych. Miasto Gdańsk o pół miliona - przekazała.
To oznacza, że marszałek przekaże w sumie milion złotych, a urząd miasta trzy miliony. - Chcemy dać dobry przykład - dodała komisarz Gdańska.
W sobotę Rada ECS podjęła decyzję o odrzuceniu propozycji ministerstwa.
Autor: akw, mjz, momo//plw,rzw / Źródło: tvn24.pl