We wtorek, w rocznicę częściowo wolnych wyborów sprzed 30 lat, premier Mateusz Morawiecki ogłosi, kogo wybrał na następców ministrów wyjeżdżających do Brukseli. Przed południem dowiemy się także, kto jeszcze opuści rząd. Materiał magazynu "Polska i Świat" w TVN24.
W sumie dziewięciu ministrów i wiceministrów żegna się z rządem. Od lipca rozpoczną pracę w Parlamencie Europejskim. Przed południem premier Mateusz Morawiecki ma ogłosić ich następców.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosław Gowin zapowiedział, że "w rządzie pojawi się wiele nowych młodych twarzy". - To jest być może zapowiedź tego, co się pojawi po jesiennych wyborach - dodał wicepremier.
Nowi ministrowie w rządzie Morawieckiego
Nową twarzą w rządzie ma być Bożena Borys-Szopa. Posłanka PiS ze Śląska ma zastąpić Elżbietę Rafalską na stanowisku ministra pracy, rodziny i polityki społecznej. Do rządu ma wrócić była rzeczniczka Elżbieta Witek, która zajmie miejsce Joachima Brudzińskiego.
- Co do roli kobiet w PiS, to nie muszę przekonywać, że ta rola jest bardzo duża - stwierdził Joachim Brudziński.
Bez zmian pozostanie liczba wicepremierów. Na miejsce Beaty Szydło, która kierowała pracami Komitetu Społecznego ma wejść Jacek Sasin, który dziś jest szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów.
- Mogę tylko powiedzieć, że działalność Komitetu Społecznego będzie kontynuowana i będzie ją kontynuował ktoś w randze wicepremiera - powiedział Gowin.
W rządzie pozostanie stanowisko ministra do spraw pomocy humanitarnej, które po Beacie Kempie obejmie Michał Woś.
Z rządem żegnają się też minister edukacji Anna Zalewska i rzeczniczka Joanna Kopcińska. Bez związku z wyborami - z gabinetu ma odejść też minister finansów, Teresa Czerwińska. Zastąpi ją jeden z wiceministrów.
Rekonstrukcja w dniu obchodów
Wątpliwości budzi natomiast termin rekonstrukcji. Zmiany mają być ogłoszone dziś przed południem, a więc dokładnie w dniu, w którym cała uwaga opinii publicznej będzie skupiona na Gdańsku i wielkich obchodach rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów.
To nie podoba się opozycji. Zdaniem Mirosława Suchonia z Nowoczesnej "przeprowadzanie rekonstrukcji, kiedy wszyscy Polacy świętują wybory, które otworzyły nam drogę do demokratyzacji państwa jest nie w porządku". - Nie kulturalne co najmniej - dodał.
Szef gabinetu premiera Marek Suski uważa, że na rekonstrukcję rządu "każda data jest dobra". Na pytanie o ogłaszanie nowych ministrów w dniu 30. rocznicy od pierwszych częściowo wolnych wyborów zwrócił uwagę, że z dniem 4 czerwca wiąże się inne wydarzenie - odwołanie mniejszościowego rządu Jana Olszewskiego. - No tak, Donald Tusk obala rząd [Jana - przyp. red.] Olszewskiego, no jest to data wyjątkowa - powiedział.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości termin rekonstrukcji tłumaczą kalendarzem politycznym. Zmiany w rządzie muszą się odbyć w ciągu dwóch tygodni od wyborów, z kolei prezydent, który powołuje nowych ministrów w tym tygodniu jest dostępny w Polsce tylko we wtorek i w piątek.
Autor: asty//now / Źródło: tvn24