Do 50 osób wzrosła liczba rannych po trzęsieniu ziemi, które nawiedziło w nocy z wtorku na środę zachodnią Turcję. Jak podały władze, jedna osoba pozostaje w stanie krytycznym. Zdarzenie spowodowało uszkodzenia budynków i przerwy w dostawie prądu.
Do trzęsienia ziemi doszło w nocy z wtorku na środę w okolicach wioski Golyaka położonej w prowincji Düzce. Amerykańska agencja geologiczna USGS poinformowała, że miało ono magnitudę 6,1, zaś jego hipocentrum znajdowało się na głębokości 10 kilometrów. Po zdarzeniu zanotowano także kilkadziesiąt wstrząsów wtórnych, w tym co najmniej jeden o magnitudzie 4,5.
Jak przekazała agencja Reutera, powołując się na turecką rządową agencję ds. katastrof, w trzęsieniu ziemi rannych zostało 50 osób, z czego najwięcej w prowincji Düzce. Poprzednio minister zdrowia Turcji Fahrettin Koca wskazał, że jedna osoba znajduje się w stanie krytycznym.
Wstrząsy były odczuwalne w stolicy
W Düzce, jak podał minister spraw wewnętrznych Turcji Suleyman Soylu, nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych lub znaczących szkodach materialnych.
- Prawie zakończyliśmy nasze kontrole w wioskach wokół Golyaki. Nie odnotowano poważnych szkód, a uszkodzone zostały jedynie budynki gospodarcze - wskazał. - Podczas trzęsienia doszło do przerw w dostawie prądu, ale władze przywracają zasilanie.
Tureckie media podały, że trzęsienie ziemi było odczuwalne także w położonym 170 km na północny zachód Stambule i stolicy kraju, Ankarze, która znajduje się w mniej więcej takiej samej odległości na południowy wschód od Düzce.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: USGS