Turysta przetrwał siedem godzin pod śniegiem po tym, jak porwała go lawina na północnym wybrzeżu Norwegii w rejonie gminy Lyngen. Jak opisują lokalne media, w pewnym momencie mężczyzna wezwał ratowników przez telefon.
Do zejścia lawiny doszło we wtorek po południu w gminie Lyngen w północnej Norwegii. Masy śniegu porwały trójkę zagranicznych turystów. Jeden z nich został zepchnięty w wody pobliskiego fiordu, ale udało mu się wydostać na brzeg. Mężczyzna przekazał służbom ratunkowym, że pozostała dwójka turystów, kobieta i mężczyzna, znaleźli się pod śniegiem.
"Niemal historyczny ewenement"
Akcja poszukiwawcza nie mogła zostać rozpoczęta od razu ze względu na ekstremalne zagrożenie lawinowe - służby wyruszyły w teren dopiero wieczorem. Warunki były bardzo trudne, ale po około pięciu godzinach od zejścia lawiny z ratownikami skontaktował się przysypany przez nią mężczyzna. Przez telefon komórkowy poinformował, że utknął pod śniegiem - był przytomny i twierdził, że nie odniósł poważnych obrażeń. Służby utrzymywały regularny kontakt z zasypanym turystą, aż w końcu po północy udało im się go wydobyć spod około 1,5-metrowej warstwy śniegu.
- [Pogrzebani przez lawinę - przyp. red.] ludzie zazwyczaj duszą się w ciągu 10 minut - powiedział Audun Hetland, badacz lawin z Uniwersytetu Arktycznego w Tromso. - Niektórzy przeżywają dłużej. Ale siedem godzin to niemal historyczny ewenement - przyznał.
Poszukiwania drugiej uwięzionej osoby były prowadzone do środowego poranka, jednak ze względu na pogarszające się warunki pogodowe zostały zawieszone do godziny 11 czasu lokalnego. Na miejscu wciąż prowadzone są działania, ale los kobiety pozostaje nieznany.
Liczne zejścia lawin
Norweska Dyrekcja ds. Zasobów Wodnych i Energii (NVE) informowała we wtorek, że na obszarze, gdzie zeszła lawina, obowiązuje czerwony poziom zagrożenia lawinowego. W wielu miejscach duże lawiny mogą zerwać się samoistnie. Od wtorku rano w rejonie Tromso doszło do kilku osuwisk, w związku z czym wiele dróg pozostaje zamkniętych.
Źródło: The Guardian, nettavisen.no
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock - zdj. ilustracyjne