Dwaj czescy podróżnicy - Honza Kara i Jakub Bures - zamierzają odbyć wspólną podróż na nietypowym środku transportu - rowerze wodnym, który zbudowali z plastikowych butelek, kilku desek i rowerowych pedałów. Chcą na nim pokonać prawie 900 km rzeki Łaby. Start już w sobotę.
Honza Kara jest studentem, a Jakub Bures - mechanikiem. Mają zamiar wyruszyć już w sobotę 19 lipca.
Dzieło własnych rąk
Konstrukcję ochrzczono mianem "Petburg", nawiązując do naukowej nazwy plastiku, z jakiego wykonano te butelki - politereftalanu etylenu, w skrócie PET. Charakteryzuje się dużą giętkością i wytrzymałością przy jednoczesnym zachowaniu tzw. wagi piórkowej.
- Budowa trwała około 8 miesięcy - powiedział w rozmowie z dziennikarzami Kara. Ich niecodzienna jednostka wodna ma długość 20 metrów i może poruszać się z prędkością 2-3,5 km/h.
To, jak zauważają dwa Czesi, umożliwi im podziwianie piękna natury u brzegów Łaby, gdy będą pokonywać dystans 850 kilometrów dzielące czeskie miasto Nymburk od niemieckiego Hamburga.
Trochę wiary i pasji
Wodna przeprawa zajmie im około miesiąca. - Czy nam się uda? Nie mamy pojęcia - przyznają szczerze. Jednak obaj udowodnili już swoją smykałkę i zamiłowanie do podróży: Kara ma za sobą wędrówkę do Gibraltaru, zaś Bures - do oddalonej o 53 kilometry Pragi. Podróż tego drugiego tylko pozornie wygląda na łatwiejszą - Bures cały dystans pokonał idąc tyłem, obserwując świat za plecami w lusterku.
Autor: mb/mj / Źródło: Reuters TV