Wielkimi krokami zbliżamy się do maksimum Geminidów, ostatniego w tym roku deszczu meteorów, który będzie miał miejsce w nocy z 13 na 14 grudnia. - Niestety jasnoświecący Księżyc może nam utrudnić obserwowanie tego zjawiska - mówi Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik.
- Geminidy są bardzo widowiskowym rojem meteorów. Lecą powoli, jasno przy tym świecąc. Niektóre z nich przybierają kolor żółty - mówi astronom serwisu space.com Joa Rao.
Dla miłośników nocnego nieba są również bardzo łaskawe. W poprzednich latach obserwatorom udało się w ciągu godziny dostrzec ok. 120 meteorów. A jak będzie w tym roku?
Czy uda się je zobaczyć?
W nocy z wtorku na środę, z powodu jasno świecącego Księżyca, będzie można zauważyć jedynie ok. 40-50meteorów w ciągu godziny.
- Księżyc, zaledwie dwa dni po pełni, będzie świecił wyjątkowo jasno. Dostrzec na niebie Geminidy być może uda się w drugiej połowie nocy, przede wszystkim z dala od miejskich świateł - zapowiada Karol Wójcicki.
Pogoda nie pomoże
Nie tylko Księżyc utrudni obserwacje, również pogoda przyczyni się do tego, że Geminidy będą mogły "przejść niezauważone".
- W nocy z wtorku na środę spodziewamy się dużego zachmurzenia. Tylko na wschodzie pojawią się przejaśnienia - ocenia synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński.
Jesli zamierzacie wybrać się w teren, żeby obserwować rój, przygotujcie się także na to, że będzie zimno.
- Wysokość temperatury będzie się wahać od 0 do 4 st. C - dodaje Raczyński.
To nie "spadające gwiazdy"
Meteory, nazywane także (błędnie!) "spadającymi gwiazdami" to świecące ślady, jakie pozostawiają po sobie meteoroidy spalające się w górnych warstwach ziemskiej atmosfery. Większość meteoroidów zostaje zniszczona w atmosferze w procesie spalania wywołanym tarciem. Tylko nieliczne, które spadają na powierzchnię naszej planety, nazywamy meteorytami.
Autor: map//aq / Źródło: space.com, Wikipedia