Upał panujący na północy Malezji jest nieznośny - temperatur w cieniu sięgają 36 st. C. Stany Kedah i Perlis, gdzie jest najgorszy, znane są z rozległych pól uprawnych zaspokajających 70 proc. zapotrzebowania krajowego na ryż.
Plony z tamtejszych upraw na ogół stanowią ponad połowę całego zbioru kraju. Susza martwi rolników, bo rośliny mogą nie przetrwać.
- Ryż zbrązowiał i zsechł - zauważa martwiący się zbiorami Mat Adam Hanapiah. Wskazuje, że jeżeli w kwietniu nie spadnie deszcz, sytuacja będzie jeszcze gorsza. - Można dokonywać zbiorów podczas suszy, ale ryzyko jest ogromne - dodał w rozmowie z kanałem NewsAsia.
Najgorszy od lat
79-letni Ibrahim Ismail, który aby utrzymać rodzinę od 38 lat zbiera kauczuk, powiedział w rozmowie z Sumisha Naidu, korespondentem malezyjskim kanału NewsAsia, że takiego upału, jaki utrzymuje się od kilku tygodni, jeszcze w życiu nie doświadczył.
- Jest tak gorąco, że nie jestem w stanie pracować - mówił, wspinając się na kolejne drzewo. Praca jest nie tylko znacznie trudniejsza podczas panujących upałów, lecz także nieopłacalna. Drzewa nie produkują tyle cennego soku, ile zwykły w czasie normalnych warunków pogodowych.
Mobilne nawodnienie
Malezyjski minister rolnictwa i przemysłu rolniczego w rozmowie z mediami podkreślił, że jego eksperci pracują nad znalezieniem najlepszych rozwiązań. Podkreślał, że jego priorytetem jest udzielenie pomocy rolnikom starającym się ocalić uprawy przed rujnującym je upałem, panującym podczas suszy powodowanej, ich zdaniem, El Nino.
Aby nie doszło do katastrofy, jaką byłoby uschnięcie roślin, rozesłano 1700 mobilnych pomp wodnych, które mają za zadanie nawodnienie najbardziej tego potrzebujących pól.
Autor: msb/map / Źródło: channelnewsasia.com