- Ewentualne odkrycie cząstki Higgsa potwierdzi istniejące teorie, ale nie zamknie drogi do nowych - komentuje wtorkową konferencję w CERN prof. Maria Krawczyk z Uniwersytetu Warszawskiego. Inny fizyk, profesor Jan Królikowski przypomina, że w eksperymentach CERN biorą udział Polacy.
We wtorek w ośrodku badawczym CERN pod Genewą ogłoszono wyniki eksperymentów ATLAS i CMS, których celem jest odkrycie cząstki Higgsa lub wykluczenie jej istnienia. Obserwacje naukowców sugerują, że cząstka Higgsa istnieje i najprawdopodobniej ma masę 115-130 GeV.
- Fizycy od dawna oczekiwali potwierdzenia doświadczalnego hipotezy o istnieniu lekkiej cząstki Higgsa, z masą poniżej 200 GeV, czyli 200 mas protonu. Przekonanie to wynika ze struktury teoretycznej Modelu Standardowego i dotychczasowych pomiarów różnych wielkości fizycznych - tłumaczy prof. Maria Krawczyk z Instytutu Fizyki Teoretycznej Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.
"Z czego zbudowany jest wszechświat" - Te badania służą wyjaśnieniu na najbardziej fundamentalnym i dostępnym poziomie, jak zbudowany jest Wszechświat, jak funkcjonuje, jakie są jego najbardziej fundamentalne składniki i jak one ze sobą oddziałują. Cząstka Higgsa w tym całym schemacie odgrywa niezwykle ważną rolę - mówi prof. Marek Jeżabek, dyrektor Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie. - To właśnie dzięki oddziaływaniu wszystkich innych cząstek z Polem Higgsa dostają one masę. Dlatego też bez Pola Higgsa nie możemy zrozumieć tej prostej, codziennej obserwacji, że wszystkie znane nam cząstki elementarne są cząstkami masywnymi - dodaje Jeżabek. Z kolei Maria Krawczyk przypomina wyniki wcześniejszych eksperymentów w CERN (zarówno z użyciem LHC jak i poprzedniego wielkiego akceleratora - LEP), które wykluczyły istnienie cząstki Higgsa lżejszej niż 114 GeV oraz o masie między 145 a 466 GeV. - Dzisiejsze dane z LHC jeszcze bardziej zawężają ten obszar do 115-130 GeV, z pewnym wskazaniem na masę około 125 GeV - podkreśla. Pomyłka możliwa - Błędność tej teorii jest możliwa. Dlatego z taką niecierpliwością, z takim napięciem czekamy na wyniki tych eksperymentów. Nie jest to wykluczone, a wielu teoretyków tak uważa, że model standardowy jest tylko pewnym przybliżeniem rzeczywistości, że w obszarach, które do tej pory zbadaliśmy pracuje doskonale. Gdyby bozonu Higgsa nie udało się znaleźć LHC, to ten pogląd okazałby się słuszny - uważa prof. Jeżabek. - Wydaje mi się, że po wczorajszych prezentacjach odkrycie bozonu Higgsa jest całekim spore i uzasadnione. Dlatego, że dwa zupełnie różne ekseprymenty z dwoma zupełnie różnymi detektorami i bardzo róznymi elementami analizy danych widzą bardzo podobny efekt. Poza tym wiemy już bezwątpienia, że w 2012 roku, jeśli akceleator LHC będzie pracował tak doskonale, to potwierdzenie bądź wykluczenie bozonu Higgsa w tym obszarze masy zostanie dokonana - mówi naukowiec. Wkład w odkrycie polskich naukowców Jak przypomina kierownik polskiej grupy CMS profesor Jan Królikowski z Instytutu Fizyki Doświadczalnej Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, polscy fizycy od wielu lat brali udział w konstrukcji detektorów na potrzeby eksperymentów ATLAS i CMS, a teraz biorą aktywny udział w analizie danych i utrzymywaniu eksperymentów w ruchu. - Grupa uczonych z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, Narodowego Centrum Badań Jądrowych oraz z Politechniki Warszawskiej bierze udział w pracach zespołu CMS od momentu jego powstania w 1991 roku. Grupa warszawska ma istotny wkład w projekt i konstrukcję podzespołów układu, który identyfikuje potencjalnie interesujące zderzenia protonów w LHC - podkreśla. Profesor Królikowski dodaje, że obecnie fizycy, elektronicy i studenci z Warszawy pracują na przykład w centrum sterowania eksperymentem, znajdującym się w Cessy we Francji (obok granicy szwajcarskiej) oraz analizują dane, uzyskane w trakcie eksperymentów. - Obecny i następny rok to bardzo ekscytujący czas dla nas wszystkich, szczególnie, że wielu nas było i jest zaangażowanych w budowę eksperymentu CMS już od ponad 20 lat - zaznacza fizyk.
40 lat pracy fizyków z całego świata - To efekt kilkudziesięciu lat pracy. Model Standartowy niedługo będzie obchodził 40-lecie swojego sformułowania; 40-lecie sukcesu, ponieważ jest to model, który bardzo dobrze wyjaśnia wszystkie do tej pory znane nam fakty eksperymentalne. Ten model w przeszłości wiele faktów przewidział - podsumowuje Jeżabek. - W tej chwili brakującym elementem tej całej skomplikowanej teorii jest właśnie bozon Higgsa. I potwierdzenie, bądź wykluczenie jego istnienia ma zasadnicze znaczenie dla funkcjonownia tej teorii. Jeśli okaże się, że zgodnie z tym, co pokazywały wczoraj dwa eksperymenty - ATLAS i CMS, pewien nadmiar sygnału w obszarze 25 GeV, to rzeczywiście będzie to wielki triumf tej teorii i ogromny krok w kierunku zrozumienia najbardziej fundamentalnych praw natury - mówi naukowiec.
Autor: usa,ar//aq / Źródło: TVN24, PAP