Znana z niejednego filmu promenada w Atlantic City, widziała niejedno. Choć cierpliwie znosiła niejeden pogodowy kataklizm, jak choćby silny huragan Irene przed rokiem, tym razem musiała poddać się potężnemu uderzeniu Sandy. W historii podobnie stało się wcześniej raz. W 1944 roku konstrukcję zmiótł inny cyklon - nazwany znamiennie Great Atlantic.
Promenada w Atlantic City wiedzie długi i surowy żywot. Wybudowana w 1870 roku konstrukcja nieustannie opiera się niszczycielskiej sile morza, kiedy po jej powierzchni stąpają miliony spacerowiczów.
1944
W swojej ponad 130-letniej historii tylko dwa razy musiała uznać wyższość spiętrzonego morza i huraganowego wiatru.
Po raz pierwszy promenada została zmieciona z powierzchni ziemi w 1944 przez huragan Great Atlantic. Żywioł zniszczył doszczętnie trzy drewniane mola: Steel Pier, Heinz Pier oraz Steeplechase Pier.
48 ofiar
Great Atlantic spowodował straty, które wówczas szacowano na 100 milionów dolarów (w 2010 była to równowartość bliska miliardowi dolarów). W Stanach Zjednoczonych wyniku huraganu życie straciło 48 osób.
Niszczycielska Sandy
Przez ponad pół wieku promenada trzymała się dzielnie, choć nacierały nań cyklony tak wielkie, jak m.in. huragan Irene z 2011 roku.
Mocny cios przyszedł znienacka rok później. Huragan Sandy, nominalnie słabszy od Irene, z impetem uderzył we Wschodnie Wybrzeże i zmiótł z plaży legendarny deptak. Huraganowy wiatr wzburzył morze, które z drewnianej konstrukcji pozostawiło jedynie wióry.
Symbol miasta
Promenada w Atlantic City stanowiła symbol miasta, które określane jest często Las Vegas Wschodniego Wybrzeża. W ostatnich latach jej sławę przypomniał serial "Zakazane imperium", którego angielski tytuł - "Boardwalk Empire" - odnosi się właśnie do zrujnowanego deptaku.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: NHC