Z rąk kłusowników ginie coraz więcej nosorożców. Organizacja ekologiczna WWF alarmuje, że w ciągu sześciu lat liczba zabitych osobników tego gatunku zwiększyła się o 991. Tak duża liczba zabijanych zwierząt świadczy o zwiększającym się popycie. Coraz częściej róg nosorożca służy do wykonywania przedmiotów, podkreślających status ekonomiczny ich nabywców.
Coraz więcej nosorożców ginie na zlecenie zorganizowanych grup przestępczych z Azji. W rezultacie władze RPA postanowiły ewakuować te zwierzęta z Parku Krugera (najstarszego parku narodowego tego kraju) do prywatnych parków przyrody. Południowoafrykańskie Ministerstwo Środowiska ogłosiło plan przetransportowania 500 osobników do innych parków w RPA, gdzie mogłyby liczyć na lepszą ochronę przed kłusownikami. Resort zamierza też podjąć współpracę z Mozambikiem, który służy za punkt przerzutowy dla nielegalnego handlu.
- Sytuacja jest rzeczywiście krytyczna - powiedział Paweł Średziński z WWF Polska. Dodał przy tym, że problem nie dotyczy wyłącznie RPA, ale też innych krajów Afryki i Azji. Dlatego oprócz prowadzenia działań na rzecz zachowania gatunku nosorożców w Afryce, ważne jest by walczyć o ocalenie tych zwierząt przede wszystkim w Azji.
Róg lekiem na potencje
Po co kłusownicy zabijają zwierzęta? Przede wszystkim dla rogu. – Ten róg w medycynie chińskiej jest bardzo ceniony, ale jest równie skuteczny jak obgryzanie paznokci, bo skład jest praktycznie taki sam. Przesąd jest taki, że róg leczy wszystkie schorzenia od gorączki po nowotwór, ale to nieprawda – wyjaśnił w rozmowie z reporterem TVN24 Radosław Ratajszczak, dyrektor wrocławskiego ogrodu zoologicznego i dodał, że ogromna skala problemu podobna jest do handlu narkotykami, dlatego "trzeba walczyć z przesądami i zabobonami".
W praktykach stosowanych w tradycyjnej medycynie azjatyckiej, sproszkowany róg to doskonały środek na potencję. Coraz częściej róg nosorożca służy też do wykonywania przedmiotów, podkreślających status ekonomiczny ich nabywców. Wschodnioazjatyckie państwa, takie jak Chiny i Wietnam, stały się głównymi odbiorcami rogu. To konsumenci z tych krajów odpowiadają za zabijanie zwierząt. Ma to związek ze wzrostem zamożności chińskiego i wietnamskiego społeczeństwa. Róg nosorożca osiąga zawrotne ceny w nielegalnym handlu – kilogram rogu może kosztować nawet równowartość ćwierć miliona złotych.
Legalny przemyt
Oprócz kłusowników, azjatyckie grupy przestępcze zaczęły też skupować róg od myśliwych którzy, jeśli otrzymają specjalne pozwolenie na import trofeum, mogą przywieźć je do Europy. W ubiegłym roku głośna stała się sprawa konfiskaty 24 rogów nosorożca białego, który był przemycany dalej do azjatyckich odbiorców. Cały proceder odbywał się z wykorzystaniem legalnej ścieżki. Obywatele Czech podający się za myśliwych wyjeżdżali na legalne polowania do Afryki, zdobywając pozwolenie na sprowadzenie trofeum. - W Polsce również znajdują się amatorzy polowań na nosorożce – dodał Średziński – z raportów dotyczących wydanych pozwoleń na import, trofea z nosorożca białego stanowiły 11 wystąpień o stosowne pozwolenie w roku 2011. Trofea z nosorożca nie mogą być przedmiotem handlu. Jednak zainteresowanie sprzedażą istnieje, o czym można przeczytać na wielu forach internetowych - powiedział.
Kłusownicy zabijają coraz więcej
WWF podaje, że w RPA liczba zabitych przez kłusowników nosorożców wzrosła z 13 osobników w 2007 roku do 1004 zwierząt w 2013 roku. Giną nosorożce białe, których liczebność w Afryce szacuje się na 20 tysięcy zwierząt i krytycznie zagrożone nosorożce czarne (4 tysiące osobników w skali kontynentu). Władze Parku Krugera, pomimo zwiększenia liczby strażników, nie były w stanie przeciwdziałać coraz lepiej wyposażonym przestępcom.
Autor: kt/mk / Źródło: WWF, TVN24