Szybko rozprzestrzeniający się pożar w mieście Santa Barbara, niedaleko Los Angeles, zmusił setki mieszkańców Kalifornii do ewakuacji. Uszkodzone zostały dwa domy. Policja zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o podpalenie.
Pożar wybuchł w zachodniej dzielnicy Santa Barbara, mieście na południowym wybrzeżu Kalifornii. Informacja o pożarze wpłynęła do straży około godziny 21 lokalnego czasu w czwartek.
Spłonęły około cztery hektary lasów, uszkodzony zostały dwa domy - poinformowała gazeta "Los Angeles Times". Stacja NBC podała, że ogień zagrażał innym 50 domom, a także siedzibom firm.
Ogień był trudny do opanowania ze względu na silny wiatr.
Aresztowany mężczyzna
Policja aresztowała mężczyznę, którego podejrzewa o możliwość wszczęcia pożaru. Jak przekazała, zauważono go, gdy w nocy ukrywał się w zaroślach w pobliżu pożaru. Zatrzymany był już oskarżany o inne podpalenia.
Autor: ps/map / Źródło: Reuters, kyet.com, latimes.com